Legenda czeskiej piłki pokonała koronawirusa. Antonin Panenka wyszedł ze szpitala

• Słynny piłkarz wciąż będzie leczony na zapalenie płuc
• Sposób wykonywania przez Panenkę rzutów karnych przeszedł do historii futbolu 

Legendarny piłkarz Antonin Panenka zakażony koronawirusem. W ciężkim stanie przebywa w szpitalu

"Po tygodniu zdrowotnych komplikacji nasz prezes i piłkarska legenda jest ponownie w domu ze swoją rodziną" - napisano w oświadczeniu.

Były znakomity piłkarz jest już wolny od koronawirusa, jednak nadal będzie leczony na zapalenie płuc.

Antonín Panenka byl dnes propuštěn z nemocnice do domácího léčení 💚

📰 https://t.co/HIQiNk7h8y pic.twitter.com/bfczU1AFk9

— Bohemians Praha 1905 (@bohemians1905) October 14, 2020

Panenka w 1976 roku wywalczył z reprezentacją Czechosłowacji mistrzostwo Europy. W finale jego zespół pokonał w rzutach karnych RFN, a słynny piłkarz wykorzystał decydującą "jedenastkę". Sposób jej wykonania był nietypowy - zawodnik wziął długi rozbieg, po czym... kopnął piłkę delikatnie w środek bramki, kompletnie myląc zaskoczonego golkipera Seppa Maiera.

Obecnie wielu zawodników wykonuje w ten pozornie prosty sposób rzuty karne, wykorzystując fakt, że bramkarze rywali z reguły rzucają się w lewy lub prawy róg. O takich strzałach mówi się, iż są w "stylu Panenki".

Urodzony 2 grudnia 1948 roku Antonin Panenka większość kariery spędził w Bohemiansie (lata 1967-1981), później grał też m.in. w Rapidzie Wiedeń.

W reprezentacji Czechosłowacji rozegrał 59 meczów i strzelił 17 goli.

/empe