Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Szewczuk 17.10.2020

Prof. Pyrć: skuteczność restrykcji zobaczymy dwa tygodnie po ich wprowadzeniu

Wirusolog prof. Krzysztof Pyrć z UJ wyraził nadzieję, że obostrzenia zapobiegną kolejnemu lockdownowi. Jak powiedział na antenie TVP Info, działanie obowiązujących restrykcji zobaczymy dwa tygodnie po ich wprowadzeniu.

Wirusolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego, zapytany w sobotę w TVP Info o to, czy jego zdaniem pełna mobilizacja w jesiennej walce z COVID-19 i "ostre hamowanie" rozwoju epidemii nie nastąpiły zbyt późno, powiedział: "to się okaże - może być troszkę za późno".

ZOBACZ TAKŻE
east news karetka covid-19 1200.jpg
Wiceminister zdrowia: z dnia na dzień zwiększamy miejsca respiratorowe

"Dramatyczny wzrost"

Dopytywany, czy należało "ostro hamować" tydzień lub dwa wcześniej, odparł: "może wystarczyło troszkę przyhamować dwa miesiące wcześniej".

- Ta tragedia, której się wszyscy boją, jeszcze się nie wydarza w tym momencie, natomiast wszyscy widzimy, że liczba przypadków rośnie dramatycznie. Codziennie osiągamy wartości, które do niedawna były nie do pomyślenia. Jeszcze chwilę temu zastanawialiśmy się, czy przekroczymy barierę tysiąca przypadków dziennie, teraz mówimy o 10 tysiącach przypadków - podkreślił prof. Krzysztof Pyrć.

Kiedy odczujemy skutki wprowadzanych obostrzeń?

Na pytanie, kiedy widoczne będzie działanie wprowadzonych obostrzeń - w tym obowiązku zakrywania ust i nosa w całym kraju - odparł, że wiosną obserwowano to mniej więcej dwa tygodnie później.

- Maseczki na pewno w pewnym stopniu odczujemy. Myślę, że też wprowadzenie tych zaostrzeń lokalnych w części miejsc w Polsce - powiedział, nawiązując do zróżnicowania restrykcji poprzez objęcie powiatów strefą żółtą lub czerwoną. - Zobaczymy dwa tygodnie po ich wprowadzeniu - dodał.

Prof. Pyrć wyraził też nadzieję, że wprowadzone restrykcje zapobiegną konieczności powtórzenia lockdownu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ
wirus 1200 pap.jpg
Jak się zachować, gdy zaobserwujemy u siebie objawy COVID-19? GIS wyjaśnia

Groźba koinfekcji

Wirusolog, zapytany o kwestię szczepień na grypę, podkreślił, że szczepienia na grypę są teraz bardzo ważne. - Oczywiście, szczepienie na grypę nie pomaga na Covid-19, nie złagodzi jej przebiegu, natomiast zapobiegnie koinfekcji, czyli tego, czego osobiście się dosyć boję w sezonie jesiennym - powiedział.

Jego zdaniem, zapobiegnie to też przeciążeniu służby zdrowia. - Im więcej osób się zaszczepi, tym mniej osób będzie chorowało na grypę. Rozróżnienie grypy od Covid-19 to naprawdę nie jest prosta sprawa. W związku z tym jest większa szansa, że osoby, które tego naprawdę potrzebują, tę pomoc dostaną, jeżeli nie przeładujemy służby zdrowia - podkreślił.

Ryzyko transmisji COVID-19
Ryzyko transmisji COVID-19

ms