Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Paweł Majewski 20.10.2020

Liga Mistrzów: Szczęsny lepszy od Kędziory w "polskim" meczu. Juventus zaczął od wygranej

W pierwszych meczach Ligi Mistrzów edycji 2020/2021 Dynamo Kijów przegrało u siebie z Juventusem 0:2, a Zenit Sankt Petersburg uległ na swoim stadionie FC Brugge 1:2. 
  • Bohaterem meczu w Kijowie był Alvaro Morata, którego dwie bramki zapewniły Juventusowi wygraną 
  • Po komplet punktów na wyjeździe sięgnęła też drużyna z Brugii 
Bayern PSG 1200.jpg
Koniec Ligi Mistrzów, jaką znamy? Wielkie kluby mają wsparcie FIFA i szykują zmiany

Z polskiego punktu widzenia ciekawie zapowiadał się mecz w stolicy Ukrainy. W wyjściowym składzie Dynama znalazł się bowiem Tomasz Kędziora, a bramki turyńczyków strzegł Wojciech Szczęsny.

Nudy do przerwy 

Goście przyjechali do Kijowa osłabieni przez koronawirusa. W barwach „Starej Damy” nie mógł Cristiano Ronaldo. Paulo Dybala, który nie jest ulubieńcem trenera Andrei Pirlo, po raz kolejny usiadł natomiast na ławce rezerwowych. Juventus początkowo grał nerwowo, ale z czasem mistrzowie Włoch zaczęli przeważać.

W dwunastej minucie Federico Chiesa minął Kędziorę i uderzył na bramkę, jednak dobrze interweniował bramkarz Georgij Buschan. Dwie minuty później po rzucie rożnym wykonywanym przez Dejana Kulusevskiego niecelnie głową uderzył Giorgio Chiellini.

Kapitan Juventusu niebawem musiał opuścić boisko. Chiellini doznał urazu i już w 19. minucie zmienił go Merih Demiral. "Bianconeri" przeważali, ale ich atakom brakowało animuszu. W 34. minucie Buschan poradził sobie z uderzeniem Kulusevskiego. Cztery minuty później ukraiński golkiper obronił strzał Aarona Ramseya.

Ostatecznie do przerwy kibice nie zobaczyli bramek. Aktywniejsi byli jednak mistrzowie Włoch. Dynamo praktycznie nie zagroziło bramce strzeżonej przez Wojciecha Szczęsnego. 

Morata dał trzy punkty 

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia "Starej Damy". Już w 46. minucie do siatki gospodarzy trafił Alvaro Morata. Hiszpański napastnik Juventusu dobił strzał Kulusevskiego.

Dynamo musiało się otworzyć, ale podopieczni Mircei Lucescu wciąż nie zagrażali turyńskiej bramce. Tempa nie forsowali też goście, przez co na kijowskim stadionie niewiele się działo. 

Szczęsny po raz pierwszy został zmuszony do interwencji w 75. minucie. Reprezentant Polski poradził sobie ze strzałem Serhija Sydorczuka. Kijowianie byli bezradni, co ośmieliło Juventus do kolejnych ataków. 

W 83. minucie po raz drugi na listę strzelców wpisał się Morata. Hiszpan strzałem głową wykończył dośrodkowanie od Juana Cuadrado z prawej strony. 

Ostatecznie okazało się, że drugi gol Moraty ustalił wynik meczu. W doliczonym czasie gry uderzenia próbował jeszcze Witalij Mykołenko, jednak obrońca Dynama strzelił niecelnie.

Więcej kłopotów Szczęsnemu sprawił natomiast strzał Sydorczuka z około 30 metrów. Polski bramkarz zdołał jednak odbić piłkę, a Juventus rozpoczął zmagania w grupie G od pewnego zwycięstwa. 

Niespodzianka w Rosji 

Mecz w grupie F także przyniósł wygraną gości. FC Brugge wygrało w Sankt Petersburgu z miejscowym Zenitem 2:1. To rosyjski zespół był faworytem, jednak mecz zakończył się niespodzianką.

Wszystkie bramki padły w drugiej połowie. W 63. minucie prowadzenie gościom dał Emmanuel Bonaventure. Zenit ruszył do ataków i jedenaście minut później wyrównał po... pechowej interwencji i golu samobójczym amerykańskiego bramkarza Brugii Ethana Horvatha. 

Ostatnie słowo należało jednak do ekipy z Beneluksu. Już w trzeciej minucie doliczonego czasu trzy punkty Brugii zapewnił Charles De Ketelaere. 

/empe