Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Przemysław Goławski 22.10.2020

Siemoniak o pandemii: przepraszam za Platformę i opozycję, za błędy

Przepraszam za PO, za błędy i za niewłaściwe prognozy dotyczące epidemii koronawirusa - mówił Tomasz Siemoniak (PO), odnosząc się do słów szefa partii PO Borysa Budki o ekspertyzach, według których fala pandemii skończy się jesienią.

Tomasz Siemoniak pytany był w RMF FM o wypowiedzi Budki z kwietnia, gdy mówił, że z ekspertyz, którymi dysponuje, wynika, że fala pandemii skończy się jesienią. Siemoniak zaznaczył, że wówczas uważało tak wiele osób. - Eksperci, którzy od lutego, marca, często występują w różnych mediach, też różne rzeczy mówili, też się co do pewnych spraw mylili - dodał polityk.

Na uwagę, że gdyby posłuchano Platformy, wybory prezydenckie odbywałyby się w czasie, gdy jest kilka tysięcy zakażeń dziennie, wiceszef PO odparł, że "to tak nie było". - Przewodniczący Budka, gdy mówił o tym, że ma ekspertyzy o tej jesieni, powiedział, że wybory powinny się odbyć w maju 2021 - zaznaczył.

"Inaczej jest, gdy błądzi opozycja, a inaczej jeśli robi to rząd"

W RMF FM wyrażono opinię, że wielu polityków PO mówiło o tym, że wybory powinny się odbyć jesienią, a także, że opozycja oczekuje przeprosin od rządu za błędy. Siemoniak odpowiedział na to, że inaczej jest, gdy błądzi opozycja, a inaczej jeśli robi to rząd.

- Oczywiście, warto zawsze przepraszać i mówić: "popełniliśmy błąd". Nieznośne w obecnej ekipie, także u premiera Mateusza Morawieckiego, jest to, że oni nigdy się nie mylą i nigdy nie przepraszają, zawsze są najlepsi - zauważył.

"Dobre intencje"

Siemoniak zaznaczył, że jest gotowy przeprosić za różne rzeczy, ale podtrzymał, że Budka nie sugerował przeprowadzenia wyborów prezydenckich jesienią.


bbudka mid-20a21216 1200.jpg
Prof. Jabłoński o epidemii: opozycja liczy na krótką pamięć społeczeństwa

- Przepraszam za Platformę i opozycję, za błędy, za jakieś niewłaściwe prognozy. Jak sądzę, wszystko to wynikało zawsze w naszym przypadku z dobrych intencji, a być może z niepełnej wiedzy. Natomiast w tym przypadku doskonale pamiętam, jak to było przed wyborami - podkreślił polityk.

"Jesienią w ogóle nie miało być już koronawirusa"

Podobne stanowisko przedstawił w czwartek Budka w Onet Rano, gdy odnosił się do poruszenia tej kwestii przez premiera Mateusza Morawieckiego w środę w Sejmie. Szef rządu zaprezentował z mównicy krótkie nagranie na telefonie, na którym Budka mówił, że fala pandemii skończy się mniej więcej jesienią tego roku i na tej podstawie Platforma wyliczyła dalszy kalendarz wyborczy.

- Szanowni państwo, z ekspertyz, które pan przewodniczący Budka miał - chciałbym zobaczyć te ekspertyzy - jakoby miało wynikać, że jesienią w ogóle nie miało być już koronawirusa. Wybory miały się odbyć jesienią - mówił premier.

Czytaj także:

Budka ocenił, że "premier zachowywał się trochę jak taki dzieciak, który nie mając żadnego innego argumentu, wyrywa coś z kontekstu". Dodał, że prezentował on w kwietniu "kompleksowy plan dojścia do wyborów na wiosnę 2021 roku", do czego podstawą miał być stan klęski żywiołowej.

Kalendarz na bazie ekspertyz

Przesunięcie terminu wyborów prezydenckich na maj 2021 roku było celem przedstawionego w kwietniu tzw. planu Budki. KO chciała w ramach planu nowelizować Kodeks wyborczy oraz ustawę o stanie klęski żywiołowej. Budka tłumaczył, że taki stan powinien zostać wprowadzony w maju i być przedłużany do czasu trwania kryzysu. Po zakończeniu tego stanu, tłumaczył, przez 90 dni nie można by przeprowadzać wyborów. Zaznaczał przy tym, że kalendarz wyborczy wyliczono na podstawie ekspertyz, z których wynikało, że fala pandemii skończy się jesienią tego roku.

pg