Nadkomisarz zaznaczył, że dane te mogą się zmienić, ponieważ policja cały czas analizuje materiały. Marczak ocenił, że w piątek policja miała do czynienia z dużymi emocjami - szczególnie na początku protestu, gdy poleciały kamienie, petardy i farba.
Agresywni demonstranci pod domem prezesa PiS. Skandowali wulgaryzmy i atakowali policję