Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Jan Odyniec 10.11.2020

Strajkowi Kobiet grozi rozłam. Część aktywistek nie zgadza się z radykalizmem postulatów

Nie odpowiada nam radykalizm i wydarzenia, które nawiązują do praktyk ruchów narodowych, ataki na policję w Olsztynie, zdarzające się ataki na budynki sakralne, nie odpowiada nam język i forma w ogłoszonych na konferencji prasowej, a z nami niekonsultowanych, tzw. 13 postulatów - napisały na facebookowej grupie przedstawicielki olsztyńskiego Strajku Kobiet. W szeregach protestujących pojawił się rozłam.

Od czasu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ws. tzw. aborcji eugenicznej, na ulicach wielu polskich miast odbywają się protesty organizowane przez stowarzyszenie Ogólnopolski Strajk Kobiet, którego jedną z liderek jest Marta Lempart. Protesty - początkowo liczne, później coraz mniejsze - cechowały się dużą wulgarnością haseł, a także ogromnym radykalizmem. Demonstranci posunęli się wręcz do ataków na kościoły i dewastacji pomników oraz budynków sakralnych.

mid-20b06372 (2).jpg
"Najbardziej liczna fala protestów jest za nami". Socjolog o Strajku Kobiet

Rozłam w Strajku Kobiet

Teraz - jak podaje portal wPolityce.pl - w szeregach Strajku Kobiet doszło do rozłamu. Na facebookowej grupie olsztyńskiego Strajku Kobiet pojawiło się oświadczenie administratorek strony, które stwierdziły, że nie odpowiada im język i radykalizm demonstracji, a także komunikacja "centrali" Strajku Kobiet.

"Nie odpowiada nam radykalizm i wydarzenia, które nawiązują do praktyk ruchów narodowych (np. race na protestach), ataki na policję w Olsztynie, która naszym zdaniem dotychczas zachowywała się bezstronnie, zdarzające się ataki na budynki sakralne, brak odpowiedzialności za udział młodzieży niepełnoletniej w protestach. Nie odpowiada nam język i forma w ogłoszonych na konferencji prasowej, a z nami niekonsultowanych, tzw. 13 postulatów, jest ich też zbyt wiele i trudno je będzie zrealizować" - napisało 5 koordynatorek grupy: Iwona Jopek, Teresa Astramowicz–Leyk, Iza Żukowska, Renata Piekarczyk, Anita Osowska. Post cytuje portal wPolityce.pl.

Zobacz także:

Rezygnacja z administrowania grupą

szczerski 1200 freee.jpg
Szef gabinetu prezydenta: orzeczenie TK powinno być opublikowane

Autorki oświadczenia podkreśliły ponadto, że nie mają kontaktu z liderką ruchu Martą Lempart, co uniemożliwia im rozmowę "o dalszym kierunku rozwoju ruchu, atakach na nie przedstawicielek partii, która powinna bronić praw kobiet, oraz środowisk związanych z tą partią". Stwierdziły także, że zostały "wulgarnie i agresywnie" zaatakowane przez inne działaczki Strajku Kobiet.

W oświadczeniu cytowanym przez portal wPolityce.pl podano także, że administratorki rezygnują z kierowania grupą, a jeśli zarząd stowarzyszenia nie wybierze nowej administracji, licząca ponad 7,5 tys. członków grupa facebookowa zostanie zlikwidowana wieczorem 15 listopada.

wPolityce.pl, jmo