- Krzysztof Piątek występuje w Herthcie Berlin od 30 stycznia 2020 roku. Wcześniej Polak grał w AC Milan
- Polak miał udział przy pierwszej bramce dla gospodarzy. Później koncert dał Erling Haaland
- Obecnie faworytem trenera Bruno Labbadii jest Jhon Cordoba. Sprowadzony z Kolonii napastnik jest jednak kontuzjowany
Fani Bundesligi ostrzyli sobie zęby na pojedynek Norwega z Polakiem, jednak ten drugi był tylko tłem dla gwiazdy BVB. Dortmundczycy bez problemów rozbili ekipę z Berlina, z kolei autorem czterech bramek dla Borussii był Haaland, który konsekwentnie ściga Roberta Lewandowskiego w klasyfikacji strzelców BL.
Janisz: ważne jest "czy", a nie "jak" będzie grał Piątek [TYLKO U NAS]
"Bild" nie miał litości dla Polaka, choć dziennikarze docenili jego wkład przy pierwszej bramce dla gospodarzy, którzy wyszli na prowadzenie w 33. minucie po golu Matheusa Cunhi. Później strzelali już tylko goście, a dokładnie Haaland. Cunha zdobył drugą bramkę dopiero na kilka minut przed końcem meczu, wykorzystując rzut karny.
Krzysztof Piątek przebywał na boisku do 76. minuty, kiedy został zmieniony przez Jessica Ngankama.
Zdaniem niemieckich dziennikarzy Polak obecnie gra tylko dlatego, że pierwszy wybór trenera Bruno Labdadii Jhon Cordoba ma kontuzję, która wykluczyła go z występów przynajmniej do stycznia. Obecna dyspozycja Polaka pozostawia wiele do życzenia, a jego pozycja w zespole słabnie z dnia na dzień.
Czytaj także:
Piątek jest piłkarzem Herthy od stycznia 2020 roku, gdzie trafił z AC Milan za kwotę 24 milionów euro. Po ośmiu kolejkach Bundesligi Polak ma na swoim koncie tylko dwa gole i tyle samo asyst.
Hertha Berlin zajmuje obecnie 13. miejsce w tabeli Bundesligi. W następnej kolejce drużyna Piątka zagra z Bayerem Leverkusen.
pepe