W katastrofie kolejowej w Indiach zginęły 22 osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych. Do katastrofy doszło rano w środkowo-indyjskim stanie Madhja Pradeś. Na stojący na stacji pociąg intercity wjechał rozpędzony skład towarowy.
Siła uderzenia była tak duża, że zgniotła kilka wagonów pociągu osobowego. Korespondent indyjskiej sieci Sadhna News relacjonował z miejsca katastrofy: "Nadal w jednym z wagonów znajdują się uwięzieni ludzie. Cztery wagony pasażerskie zostały zmiażdżone i tworzą jedną kupę złomu. Ekipy ratownicze przybyły na miejsce w dwie i pół godziny po zdarzeniu". To trzecia w tym roku poważna katastrofa kolejowa w Indiach.
Przed dwoma miesiącami w podobnych okolicznościach zderzyły się dwa pociągi na stacji kolejowej w Bengalu Zachodnim. W tym samym stanie wiosną tego roku doszło - w wyniku rozkręcenia torów przez rebeliantów - do jeszcze poważniejszej katastrofy, w której zginęło ponad 100 osób.
W opinii ekspertów, stan bezpieczeństwa na indyjskich kolejach pogorszył się w ostatnim roku zarówno z powodu zagrożenia atakami terrorystycznymi, jak i z powodu przestarzałej infrastruktury kolejowej oraz błędów popełnianych przez nieprzygotowanych do pełnienia swych obowiązków ludzi. Indyjska sieć kolejowa należy do największych na świecie.
kh,Krzysztof Renik