Uciekinierzy brali wcześniej udział w trwających ponad rok antyrządowych demonstracjach. Ich pierwotnym zarzewiem były plany nowelizacji prawa ekstradycyjnego, ale z czasem przerodziły się w większy ruch protestu przeciwko administracji Hongkongu i rosnącej kontroli Pekinu nad tym terytorium.
W zeszłym tygodniu chińskie władze poinformowały, że osobom tym, z których najmłodsza ma 16 lat, postawiono zarzut próby nielegalnego przekroczenia granicy, za co grozi nawet siedem lat więzienia. Zatrzymani przebywają obecnie na terytorium Chin kontynentalnych.
Czołowy hongkoński aktywista Joshua Wong przyznał się do zarzutów. Pozostanie w areszcie do wydania wyroku
Czytaj więcej:
Zaniepokojenie sytuacją zatrzymanych
W swoim apelu parlamentarzyści zwrócili się do szefowej administracji Hongkongu Carrie Lam. "Pani obowiązkiem, jako przywódcy Hongkongu, jest zapewnienie zatrzymanym osobom sprawiedliwego traktowania. Wzywamy do przewiezienia zatrzymanych do Hongkongu tak, aby tam mogli skorzystać z pomocy prawnej, w tym adwokatów, a także zobaczyć się ze swoimi bliskimi" - napisali w liście.
Grupy zajmujące się walką o prawa człowieka wyrażają zaniepokojenie warunkami, w jakich przebywają zatrzymani, a także tym, że są pozbawieni kontaktu z prawnikami i bliskimi.
ms