Przemawiąc podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ prezydent Stanów Zjednoczonych wymienił "Solidarność" jako przykład walki o społeczeństwo obywatelskie.
Podczas przemówienia w Nowym Jorku Barack Obama dużo mówił o procesach demokratyzacji oraz prawach człowieka. Przypomniał, że dzieje postępu ludzkości zostały ukształtowane przez ludzi walczących o prawo do zrzeszania się i wolne media.
W tym kontekście wymienił ruch Solidarności. Dla przebywającego na sali ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego takie wyróżnienie było sporym zaskoczeniem. "Myślę, że każdy Polak się cieszy, gdy inni doceniają nasz sukces. I tylko szkoda, że my w Polsce nie zawsze doceniamy nasz własny sukces" - powiedział minister.
Jak mówił Barack Obama, "obowiązkiem rządu jest umacniać władzę jednostek, a nie ją osłabiać. Dotyczy to także społeczeństwa obywatelskiego". Przekonywał, że społeczeństwo obywatelskie jest wielką siłą. "Widzieliśmy to wszędzie. Od mieszkańców Południowej Afryki, którzy powstali przeciw apartheidowi, poprzez Polaków z "Solidarności", matki zaginionych w czasie argentyńskiej Brudnej Wojny aż po Amerykanów, którzy maszerowali domagając się równych praw dla wszystkich ras, włącznie z moją" - powiedział prezydent USA.
kh