Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Chodurski 24.09.2010

Chcą nas zmusić do podpisania umowy

Straszenie brakiem wystarczającej ilości gazu w Polsce pod koniec roku to element gry, która ma na celu przeforsowanie niekorzystnej umowy gazowej z Rosją - uważa Piotr Naimski.
Chcą nas zmusić do podpisania umowyfot. PAP

W wywiadzie dla "Naszego Dziennika" były wiceminister gospodarki tłumaczy, że przynajmniej przemysł chemiczny jest w stanie uzupełnić braki gazu stosując inne półprodukty.

Wedłud Naimskiego pod koniec roku może zabraknąć nam około miliarda sześciennego gazu. Jego zdaniem, nawet jeśli nie podpiszemy umowy gazowej z Rosją, to będziemy w stanie normalnie funkcjonować przez dłuższy czas.

Na przykład zakłady chemiczne, które stosują gaz jako półprodukt, mogą go spokojnie zastąpić amoniakiem lub mocznikiem. Jest to droższe niż gaz, ale oznacza też, że mamy alternatywę - podkreśla Piotr Naimski. Zdaniem byłego wiceministra gospodarki informacja, którą podało PGNiG kilka dni temu o możliwości ograniczenia dostaw gazu, jest przedwczesna i może zaszkodzić negocjacjom gazowym. Piotr Naimski uważa, że jest to próba wywarcia presji na opinię publiczną, by łatwiej móc przeforsować kontrakt.

mch