Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Sylwia Mróz 25.09.2010

"Prosiłem Ziobrę o krytykę kampanii"

"Krzyż smoleński niech trafi do kościoła Św. Anny. Przed pałacem powinna go zastąpić tablica" - mówi "Rzeczpospolitej" Jarosław Kaczyński.
Jarosław KaczyńskiJarosław Kaczyńskifot. east news

W miejscu, gdzie stał krzyż, powinna zostać umieszczona tablica upamiętniająca ten krzyż. Lekko podniesiona, ale nie kolidująca z pomnikiem Poniatowskiego. Zaś dla "okazałego", jak określa prezes PiS, pomnika jest miejsce przed kościołem karmelickim, usytuowanym niedaleko pałacu prezydenckiego.

Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" mówi, że nie zamierza utrzymywać żadnych kontaktów z prezydentem Bronisławem Komorowskim. "To człowiek ze sfery, z którą nie utrzymuję żadnych stosunków" - stwierdził szef PiS.

Uporządkowanie partii

Pytany o najbliższą przyszłość swojej partii i wynik przyszłorocznych wyborów parlamentarnych, Jarosław Kaczyński wyraźnie zaznacza, że PiS chce te wybory wygrać. Szansa jest duża, bo zmniejszył się dystans dzielący to ugrupowanie od PO. Ale jednym z niezbędnych warunków osiągnięcia sukcesu jest "uporządkowanie partii".

"Warunkiem bycia w naszej partii jest przyjęcie normalnych reguł demokracji jako obowiązujących i postulat, że trzeba wprowadzić je w Polsce" - akcentuje Kaczyński. To kontynuacja krytyki rządu i powtórzenie zdania, że po wydarzeniach, jakie miały miejsce od ostatnich wyborów parlamentarnych, niektóre osoby powinny zniknąć z polskiej sceny politycznej.

Można było wygrać

Jarosław Kaczyński mówi w wywiadzie, że nikogo z PiS nie wypycha, ale też nikogo nie zamierza prosić o pozostanie w tej partii. Przyznaje także, iż nie ma zamiaru rozliczać Zbigniewa Ziobry, bowiem osobiście polecił mu krytykowanie sposobu prowadzenia kampanii prezydenckiej szefa PiS. "Kampania prowadzona była nie najlepiej. Wybory można było wygrać, a na pewno mieć lepszy wynik" - podkreśla Jarosław Kaczyński.

Szef PiS krytykuje także Joannę Kluzik-Rostkowską, która jego zdaniem "próbuje usiąść okrakiem na barykadzie". "Nie jest w stanie przyjąć, że ja, mówiąc o odpowiedzialności tego rządu moralnej i politycznej za katastrofę smoleńską, nie mówiłem o prokuraturze" - stwierdza Jarosław Kaczyński w wywiadze dla "Rzeczpospolitej".

Zapytany pod koniec rozmowy, czy nie myśli, wzorem Donalda Tuska, który zapowiedział za cztery lata ustąpienie z funkcji szefa swojej partii, o podobnym kroku, Jarosław Kaczyński odpowiada: "Tusk jest ostatnim człowiekiem, na którym chciałbym się wzorować. Nie wiem, co będzie za cztery lata. Nikt z nas nie wie. Miałem bardzo wiele planów z bratem na dalsze życie. Ale mój brat nagle odszedł, więc nie ma sensu tego rodzaju planowanie".

Cały wywiad w weekendowym wydaniu "Rzeczpospolitej"

sm