Samolot z Warszawy do Chicago musiał zawrócić z powrotem na Okęcie. Taką decyzję podjął kapitan rejsu, bo na pokładzie był agresywnie zachowujący się pasażer.
Maszyna zawróciła jeszcze nad terytorium Polski, około 15.40 wylądowała w Warszawie. - Nikomu nic się nie stało, wszyscy są bezpieczni – mówi portalowi polskieradio.pl Marta Marczak z biura prasowego LOT. Po przymusowym lądowaniu samolot ponownie wystartował do Chicago.
Był to rejs LO 001 do Chicago, startował ze stolicy o 12. 50.
Szarpanina na pokładzie
Awanturujący się pasażer miał miejsce w klasie biznesowej, natomiast jego syn - w ekonomicznej. Mężczyzna chciał odbyć lot razem synem, choć przed startem został uprzedzony, że zmiana miejsc będzie niemożliwa. - W rezultacie doszło do szarpaniny z trzecim pilotem - mówi portalowi polskieradio.pl Marta Marczak z biura prasowego.
Agresywny pasażer, Amerykanin polskiego pochodzenia, jest już w rękach straży granicznej.
LOT zamierza obciążyć go kosztami w związku z przymusowym powrotem na lotnisko.
agkm, polskieradio.pl