Polscy dziennikarze Arleta Bojke z TVP, Przemysław Marzec z radia RMF i Marek Osiecimski z TVN24 oraz ich operatorzy zostali w piątek zatrzymani w Smoleńsku przez żołnierzy rosyjskich pod zarzutem wejścia na teren wojskowy.
Bojke powiedziała, że zatrzymano ich, gdy zbliżyli się do drutu kolczastego, za którym na lotnisku Siewiernyj leżą szczątki polskiego Tu-154M, który rozbił się 10 kwietnia.
Podczas zatrzymania rosyjscy wojskowi poinformowali, że polska ekipa weszła na teren jednostki wojskowej mimo, że nie było po drodze ogrodzenia, ani żadnego znaku informującego o tym, ze wejście na ten teren jest zabronione.
Według Arlety Bojke, polscy dziennikarze zostali zatrzymani przez żołnierzy służby zasadniczej, potem zaprowadzono ich do jednego z budynków na terenie jednostki, gdzie ponad godzinę czekali na dowódcę. Teraz składają wyjaśnienia. Zabrano im dokumenty, informując, że zostaną skopiowane
kh, PAP, TVP Info