Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Paweł Bączek 12.01.2021

"Luxmed odpowiada za to, że musi wyrzucić 90 dawek szczepionki". Jest oświadczenie ARM

"Odpowiedzialność leży po stronie Luxmedu. Agencja Rezerw Materiałowych zrealizowała dostawę zgodnie z procedurami i dokłada starań, żeby wyjaśnić to zajście" - oświadczyła ARM w reakcji na publikację "Gazety Wyborczej", z której wynika, że Luxmed musi wyrzucić 90 dawek szczepionki przeciw COVID-19.
muller piotr PR1 1200.jpg
Piotr Müller: Polska ma zagwarantowaną dostawę 60 mln dawek szczepionki w tym roku

Luxmed musi wyrzucić 90 dawek szczepionki przeciw COVID-19. Przesyłka, którą należało natychmiast umieścić w chłodni, leżała w recepcji kilka godzin. To pierwszy taki przypadek w Polsce - podaje "Gazeta Wyborcza" w swym stołecznym dodatku.

Czytaj także:

"Odpowiedzialność leży po stronie Luxmedu. ARM zrealizował dostawę zgodnie z procedurami oraz zaleceniami producentów. Problem dotyczył transportu między dwoma placówkami Luxmedu" - poinformowała Agencja na Twitterze.

"GW" przypomina, że od 27 grudnia w Polsce trwa szczepienie grupy zero, do której należy przede wszystkim personel służby zdrowia.

en szczepionka 663.jpg
Jak się zaszczepić na koronawirusa? Sprawdź, kiedy możesz się zgłosić i jak wygląda procedura

"W Warszawie szczepienia odbywają się w 22 szpitalach węzłowych. Jednym z nich jest Szpital Luxmed Onkologia. Za dostawy szczepionek z Agencji Rezerw Materiałowych odpowiedzialna jest forma Pharmalink, która dysponuje specjalnym sprzętem" - czytamy w "Wyborczej".

"Okazało się, że paczka z 90 dawkami leży w recepcji od rana"

Według gazety kurier tej firmy w miniony wtorek dostarczył 90 dawek szczepionki na COVID-19 do jednej z przychodni Luxmedu.

- Paczka miała przyjść do południa, bo o godz. 14.00 rozpoczynaliśmy szczepienia - mówi "Wyborczej" jeden z pracowników przychodni. - Inne nasze jednostki przesyłki dostały, tylko do nas nie dotarła. Około południa zaczęliśmy gorączkowo szukać. Wtedy okazało się, że paczka z 90 dawkami leży w recepcji od rana. Wszystkie szczepionki do wyrzucenia, bo poza lodówką mogą leżeć tylko dwie godziny - dodaje pracownik.

Wiceprezes zarządu Luxmedu Onkologii Robert Zawadzki, który odpowiada za szczepienia w należącym do grupy szpitalu węzłowym, potwierdza gazecie, że doszło do incydentu.

Gazeta wyjaśnia, że przychodnia Luxmedu przy ul. Postępu 21 mieści się na pierwszym piętrze biurowca, który dzieli z innymi firmami.

Odmienne tłumaczenia

- Jak się okazało, kurier dostarczył ją do recepcji ogólnej. Z naszych informacji wynika, że nie poinformował pracowników o zawartości, dlatego z innymi paczkami i listami czekała tam na odbiór, podczas gdy nasi pracownicy czekali na przesyłkę w recepcji na pierwszym piętrze - wyjaśnił Zawadzki w rozmowie z "GW".

Innego zdania jest Marcin Janik, członek zarządu firmy Pharmalink. - Zamówienie zrealizowaliśmy prawidłowo. Kurier przekazał przesyłkę zgodnie z miejscem wskazanym przez Luxmed [...] Kurier powiedział osobie, która odbierała przesyłkę, że paczka zawiera produkty lecznicze do przechowywania w temperaturze od 2 do 8 st. C. List przewozowy zawierał informację, że w paczce są szczepionki, a pracownik firmy Luxmed pokwitował jej odbiór - mówi Janik "GW".

pb