Seria tajemniczych zaginięć na Pomorzu

To ostatnie przypadki zaginięć na terenie województwa pomorskiego. – pisze "Dziennik Bałtycki".

21-letni Tomasz Kot z Nowego Stawu wyjechał z domu samochodem w piątek, 24 września. Hondę civic znaleziono potem w okolicy mostu na Wiśle w Kiezmarku.

- Nie wiemy dokładnie, co się stało. Okoliczności wskazywałyby, że syn wskoczył do wody albo ktoś go wrzucił. Policja powiedziała nam, że ponoć jakiś wędkarz widział tam postać w wodzie - mówi Leszek Kot, tata zaginionego chłopaka. - Ostatni raz widzieliśmy się w piątek rano. Wychodziłem do pracy, Tomek szedł po zakupy. Potem miał jechać samochodem po starszego syna.

Bardzo zagadkowa jest historia 58-letniego Mariana Majdy spod Słupska. Rodzina ostatni raz widziała go 22 czerwca. Wyjechał rano do pracy w zakładzie przyrodoleczniczym w Ustce. Dwa dni później rodzinie udało się do niego dodzwonić. Z ustaleń słupskiej policji wynika, że wypowiadał się nieskładnie i nie potrafił określić miejsca, w którym się znajduje. Na ślad mężczyzny udało się natrafić 7 lipca w Kaczynosie w gminie Stare Pole (pow. malborski).

Malborska policja została poinformowana o pustym, otwartym samochodzie renault 19, stojącym w lesie. Po sprawdzeniu okazało się, że to auto 58-latka. Samochód był otwarty, a funkcjonariusze nie stwierdzili znamion popełnienia przestępstwa. Aktualne miejsce pobytu zaginionego nie jest znane.

Z kolei policja w powiecie puckim poszukuje 16-letniej Celiny Perczyńskiej. Dziewczyna ostatni raz widziana była 22 lipca na terenie stadniny koni w Białogórze (gm. Krokowa). Ma ona około 161 cm wzrostu, jest długowłosą blondynką o szczupłej budowie ciała.

to,dziennikbaltycki.pl