Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Jan Odyniec 13.01.2021

Müller: rektor WUM ma prawo nie podawać się do dymisji. Opinia publiczna oceni go negatywnie

Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział w poranku rozgłośni katolickich "Siódma - Dziewiąta", że choć z formalnego punktu widzenia rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Zbigniew Gaciong ma prawo nie podać się do dymisji, to opinia publiczna zapewne jego działania ocenia negatywnie.

Rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Zbigniew Gaciong we wtorek wieczorem wystosował oświadczenie, w którym oznajmił, że nie ustąpi ze swojej funkcji. Podania się rektora do dymisji oczekiwał minister zdrowia Adam Niedzielski po ujawnieniu nieprawidłowości przy szczepieniach przeciwko koronawirusowi na uczelni. Z 450 dawek szczepionki, przeznaczonych dla personelu medycznego tej placówki, blisko 200 dawek przeznaczono dla osób, które nie były pracownikami WUM.

1200_Gaciong_PAP.png
"Pan szczepi celebrytów, ubeków. Na litość boską". Minister edukacji do rektora WUM

Rektor odmawia rezygnacji

Prof. Zbigniew Gaciong oświadczył, że nie ustąpi ze stanowiska. "Odmawiam spełnienia oczekiwań ministra zdrowia, który jako swój cel przyjął odsunięcie mnie ze stanowiska" - podkreślił rektor WUM.

W piśmie przesłanym mediom ocenił również, że "kryzys wizerunkowy", który dotknął WUM w związku z nieprawidłowościami przy szczepieniach przeciwko COVID-19 jest efektem "nie tylko błędów popełnionych przez spółkę Centrum Medyczne WUM Sp. z o.o., ujawnionych w wyniku wewnętrznej kontroli uczelni (wszelkie konsekwencje służbowe zostały już wyciągnięte), lecz także bezprecedensowego manipulowania opinią publiczną przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego".

Rzecznik rządu: ocenę zostawiam opinii publicznej

Prof. Zbigniew Gaciong wyraził opinię, że "naciski Adama Niedzielskiego mające na celu ingerencję w statutowe prawa oraz działania uniwersytetu godzą w reputację uczelni i są zamachem na jej niezależność".

- Z formalnego punktu widzenia pan rektor ma prawo nie podać się do dymisji. Natomiast ocenę już tego zakresu zostawiam opinii publicznej i jestem przekonany, że ona jest w zasadniczym tego słowa znaczeniu negatywna i że jednak widać pewną niekonsekwencję, która była pokazywana w kontekście odpowiedzialności na uczelni - skomentował Piotr Müller w poranku rozgłośni katolickich "Siódma - Dziewiąta".

Zobacz także:

"Za całokształt odpowiada rektor"

Szczepienia PAP-1200.jpg
Dr Michał Sutkowski: do wakacji możemy zaszczepić nawet 30 proc. populacji

Rzecznik zwrócił uwagę, że uczelnia wielokrotnie "zmieniała swoje stanowisko i w różny sposób przedstawiała uzasadnienie swoich działań".

Pytany, kto ponosi odpowiedzialność za sytuację na WUM, rzecznik rządu przypomniał, że minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawił raport pokontrolny.

- WUM jako właściciel spółki, która realizowała zadanie szczepień, ma obowiązki wobec podmiotu, którego jest założycielem i właścicielem. W związku z tym, jak już było widać, na samej uczelni do pewnych rozliczeń doszło. Natomiast bez wątpienia w sensie odpowiedzialności za funkcjonowanie całej uczelni, za całokształt działań uczelni odpowiada również rektor - wskazał Müller. Jak dodał, wynika to z ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce.

Afera szczepionkowa na WUM

W poniedziałek przed tygodniem w jednostkach związanych z WUM rozpoczęła się szczegółowa kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia. Miała ona związek z informacjami, że na WUM zaszczepiono poza kolejnością wynikającą z Narodowej Strategii Szczepień znane osoby. O zaszczepieniu informował m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller. Zaszczepieni zostali też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn i Wiktor Zborowski, satyryk Krzysztof Materna, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak oraz aktor, piosenkarz Michał Bajor i inni.

WUM poinformował na przełomie roku, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które - niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny - otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych, i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.

pap WUM 1200.jpg
"To patologia". Strzeżek o szczepieniu na WUM celebrytów poza kolejnością

Prezes ARM Michał Kuczmierowski dementował, że była jakaś dodatkowa pula dawek szczepionek, niezależna od etapu zerowego obejmującego personel medyczny, "tym bardziej specjalnej puli dla celebrytów".

Kontrola wykazała błędy w komunikatach uczelni

Z kolei minister zdrowia, informując o wynikach kontroli na WUM, poinformował, że nie znaleziono żadnych umów, żadnych śladów zobowiązań związanych z tym, że była na WUM akcja promocyjna dotycząca szczepień.

Rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong informował, że w związku ze sprawą została też powołana wewnętrzna komisja. Podkreślał ponadto, że akcji szczepień nie prowadzi WUM, a wybrana przez NFZ spółka Centrum Medyczne, której WUM jest właścicielem.

W ubiegłym tygodniu rzecznik WUM Marta Wojtach informowała, że komisja powołana przez rektora WUM wykazała liczne nieprawidłowości w organizacji szczepień przez Centrum Medyczne WUM Sp. z o.o. Poinformowano ponadto, że dr n. med. Ewa Trzepla została odwołana przez Radę Nadzorczą spółki Centrum Medyczne WUM ze stanowiska prezesa zarządu.

jmo