Członek sejmowej komisji Paweł Olszewski z PO mówi, że spotkanie zostało zorganizowane na prośbę ojca zamordowanego Krzysztofa Olewnika.
- Uważamy, że każda osoba, która może coś wnieść do sprawy, a Włodzimierz Olewnik na pewno należy do tego typu osób - mówił Paweł Olszewski.
Poseł PiS Mariusz Kamiński mówi, że fakty, o których we wtorek dowiedziała się opinia publiczna, nie zaburzą prac komisji śledczej.
- Komisja śledcza ma przede wszystkim zbadać prace organów państwa i poszczególnych funkcjonariuszy - mówił Mariusz Kamiński.
Według doniesień medialnych, w nocy przed porwaniem w domu syna biznesmena odbyła się nie jedna, ale dwie imprezy. Podczas drugiego przyjęcia miało dojść do morderstwa. "Gazeta Wyborcza" twierdzi, że mogła zostać zamordowana ukraińska prostytutka. Gdańscy oskarżyciele szukają teraz zwłok tej osoby.
Wieloletnie śledztwo
Krzysztofa Olewnika porwano z jego domu po imprezie dla miejscowych policjantów w nocy 27 października 2001 r. W 2008 r. płocki sąd skazał dziewięciu porywaczy Krzysztofa Olewnika. Wyroki dożywocia usłyszeli Sławomir Kościuk i Robert Pazik, którzy w 2003 r. zabili Krzysztofa. Obaj zostali znalezieni martwi w swoich celach.
Gdańska prokuratura ustala z kolei, jak doszło do porwania. - Wydarzenia z dni 26-27 października są niezwykle istotne. To, co się wtedy stało, determinuje przebieg kolejnych zdarzeń - mówi prokurator Zbigniew Niemczyk, prowadzący śledztwo.
sm, Agnieszka Rucińska