Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Owsiński 06.10.2010

Proces za obrazę islamu. Sąd stronniczy?

W kolejnym dniu procesu Geerta Wildersa przedstawiono jego kontrowersyjny film "Fitna".
Geert WildersGeert Wilders fot. PAP

W kolejnym dniu procesu Geerta Wildersa w Amsterdamie pokazano jego kontrowersyjny antyislamski film "Fitna". Odczytano też wypowiedzi polityka, które - zdaniem prokuratury - znieważają muzułmanów i podżegają do nienawiści i dyskryminacji, zarówno ze względu na rasę jak i religię.

Sąd odczytał również oświadczenia ekspertów - arabistów wskazanych przez Wildersa, którzy poparli m.in. opinię Wildersa, że nie ma umiarkowanego Islamu. Zgodzili się też z jego tezą, że Koran nawołuje do nienawiści.

Z kolei holenderscy profesorowie podkreślili, że Wilders nie może być karany za obraźliwe wypowiedzi na temat islamu i muzułmanów, bo jako polityk przedstawia swoje poglądy podczas debaty publicznej.

Kontrowersyjny film

Do ostrej wymiany zdań doszło w momencie, kiedy sędzia zapowiedział obejrzenie filmu "Fitna". Polityk, poprzez drastyczne sceny nieludzkiego traktowania kobiet, pokazuje w nim Islam jako religię niezgody i podziałów. Jedna z osób, które złożyły doniesienie na Wildersa, powiedziała, że nie chce filmu oglądać i zapytała sędziego, czy może wyjść. "Mogę to sobie wyobrazić" - powiedział sędzia i zapytał, czy ktoś jeszcze chce wyjść z sali. "A ja nie mogę sobie wyobrazić, że pan coś takiego powiedział" - ripostował adwokat i ponownie zarzucił sędziemu stronniczość. Już w pierwszym dniu procesu za podobny komentarz, domagał się zmiany sędziów.

Jednak specjalny komitet sądowniczy nie dopatrzył się stronniczości sędziego, choć uznał jego wypowiedź za niefortunną. Obserwatorzy podkreślają, że proces jest w Holandii bardzo drażliwy i takie potknięcia sędziego nie powinny się zdarzać. Sam Wilders od początku twierdzi, że proces jest polityczny i ma na celu ograniczenie w Holandii wolności słowa.

to