Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Filip Ciszewski 21.01.2021

Świeża krew

Kiedy odbywały się ostatnie wybory parlamentarne Szymon Hołownia nie chciał rządzić całą Polską, tylko telewizyjną widownią. I choć nikt w tamtych wyborach nie mógł głosować na partię byłego prezentera TVN, może się okazać, że jeszcze przed kolejnymi wyborami "Polska 2050" stanie się największą partią opozycyjną w parlamencie… - pisze w felietonie dla Polskiego Radia 24 Miłosz Manasterski.

Ruch Szymona Hołowni miał być czystą kartą, jak polityczne doświadczenie byłego prowadzącego "Mam talent". Wiadomo przecież, że najlepsi w polityce są ci, którzy się na niej nie znają i nigdy się w niej nie sprawdzili. W deklaracji na stronie "Polski 2050" możemy przeczytać, że zdaniem twórców partii, wiek XXI jeszcze w Polsce się nie zaczął. Utknęliśmy nawet nie w XX wieku, ale w jakiejś głębokiej jesieni średniowiecza, o czym zapewniają nas organizatorki Strajku Kobiet. Żeby czas mógł znowu płynąć konieczne jest działanie: "nowa, obywatelska siła, wprowadzić musi inną energię, inną perspektywę i jakość, do coraz bardziej jałowej i pełnej przewidywalnych rytuałów przemocy i uwodzenia, polskiej polityki". Kiedy taka siła się pojawi i zacznie rządzić znajdziemy się od razu w 2050 roku, ale bez kapitału emerytalnego za ostatnie 30 lat. To drobiazg. Ważne, żeby zniszczyć ten Matrix w którym utknęliśmy bez świadomości. Nie innej drogi, bo "(…) ten system nie jest w stanie sam naprawić się od wewnątrz. Pilnie potrzebuje transfuzji świeżej krwi".

PAP Jacek Bury 1200.jpg
Jacek Bury: nie wchodzę do ruchu Polska 2050. Z Szymonem Hołownią umówiliśmy się na współpracę

Tak oto na przełomie roku rozpoczęła się transfuzja, która na dniach może stać się krwotokiem… O zagrożonych wampiryzmem "Polski 2050" za chwilę. Na razie skupmy się na ryzyku dla samego Szymona Hołowni. Niestety, w przetaczanej od lewa do prawa krwi nie zgadzają się grupy oraz czynnik 500+ i 500-. Pierwsza "świeża krew" Hołowni to przecież poseł Lewicy Hanna Gil-Piątek. Polityk po przejściach (Gazeta Wyborcza, Zieloni, Wiosna) od grudnia ubiegłego roku w wesołych, żółtych barwach teamu Hołowni. W połowie stycznia senator Jacek Bury, niegdyś Nowoczesna Ryszarda Petru, potem Koalicja Obywatelska Grzegorza Schetyny, zaprzysiągł oficjalnie lojalność Szymonowi Hołowni. I od razu pojawił się konflikt czynnika 500, który Hołownia ma dodatni, a Bury ujemny, bo chce wsparcie dla rodzin zlikwidować. Jakoś sobie z czynnikiem u Burego "Polska 2050" poradzi, gorzej, jeśli będzie w niej dużo więcej krwi liberalnej. A wszystko na to wskazuje.

Czytaj także:

Zaledwie dwa dni po przepływie senatora Burego do partii Hołowni wstąpiła sama Joanna Mucha, niedoszła kandydatka Platformy Obywatelskiej na prezydentkę. Mucha to twarda zawodniczka, była w końcu pierwszą w Polsce ministrą sportu. W młodości hartowała ducha w warszawskim autobusie numer 524, którym dojeżdżała na uczelnię przez całą stolicę. Pozostanie po niej w PO otwarta rana, która szybko się nie zagoi. Wiele wskazuje na to, że za przykładem byłej ministry do "Polski 2050" podążą kolejni. Mimo siarczystego mrozu lody zostały przełamane, kiedy Szymon Hołownia pochwalił się, że w ubiegłym roku zebrał na działalność polityczną 10 milionów złotych.


mucha_pap.jpg
Joanna Mucha przeszła do ruchu Hołowni. Politycy KO zaskoczeni jej decyzją

Jeśli strumień transfuzji nie zostanie zatamowany na czas, całkowitym wykrwawieniem grozi Platformie Obywatelskiej. Szumnie zapowiadaną 20. rocznicę powstania PO Borys Budka może świętować w nader wąskim gronie. Jubileusz nadal może być udaną imprezą, bo przecież jak wiadomo kameralne imprezy są najlepsze. W małym pokoiku Koła Poselskiego POKO przy ul. Wiejskiej usiądą Borys Budka, Sławomir Nitras i Cezary Tomczyk. Panowie przypomną sobie najlepsze memy Soku z Buraka, smak ośmiorniczek od "Sowy i Przyjaciół" i temperaturę wody w kranie w czasach ich rządów. Ktoś zaintonuje: "Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie". Na Twitterze Donald Tusk, wspierający już "Polskę 2050”", wspomni bohaterskie czasy rozbijania Unii Wolności.

Wszak kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. Platforma Obywatelska narodziła się niszcząc swoją poprzedniczkę – Unię Wolności, która z kolei powstała na gruzach Unii Demokratycznej. Teraz cykl się domyka i przyszedł czas na Platformę. Za chwilę jej kosztem w "Polsce 2050" może znaleźć się mnóstwo "świeżej krwi" utoczonej z PO. Wtedy będziemy mieli już pewność, że ta "nowa, obywatelska siła" naprawdę wprowadzi do naszego życia politycznego "nową energię i jakość". I każdy uwierzy, że nowa partia, zgodnie z deklaracją programową, udowodni "że polityka to szlachetna i niezbędna w społeczności sztuka służenia sobie nawzajem i budowania wspólnoty".

Miłosz Manasterski