- Paulo Sousa miał bogatą karierę piłkarską, jako trener pracował m.in. w Anglii, Szwajcarii, Izraelu, Francji i we Włoszech
- Wcześniej 50-letni trener prowadził m.in. ACF Fiorentinę, w której pracował z Jakubem Błaszczykowskim i Bartłomiejem Drągowskim
- Pierwszym sprawdzianem Portugalczyka będzie mecz eliminacji MŚ 2022 z Węgrami
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Paulo Sousa przyznał podczas czwartkowej konferencji prasowej, że chce, aby jego drużyna była odważna, ambitna i wiedziała, jak rozgrywać piłkę. Jak dodał, nie będzie wielu niespodzianek przy pierwszych powołaniach do kadry.
Portugalczyk, który w poprzednim tygodniu zastąpił Jerzego Brzęczka, wziął w czwartek udział w wideokonferencji prasowej. Jak przyznał, spotkał się już z kapitanem Robertem Lewandowskim, a wkrótce zamierza poznać całą kadrę.
- Spotkam się z grupą 40-45 piłkarzy, aby przedstawić moje wytyczne i dać jasny sygnał, że każdy się liczy. Każdy jest ważny i ma wkład w kadrę narodową. Bez względu na to, czy gra w pierwszym składzie, czy jest rezerwowym. Planujemy przedstawić dwie, trzy koncepcje gry na każdy moment meczu. Aby być pewnym siebie na boisku i rozumieć się nawzajem - zapowiedział Sousa.
Paulo Sousa uchylił rąbka tajemnicy. Wybrał już pierwszego bramkarza i opracował warianty taktyczne
50-letni szkoleniowiec pracę trenerską zaczynał w angielskim Queens Park Rangers (2008-2009), gdzie później przeniósł się do Swansea City (2009-2010). Krótko prowadził Leicester City (2010), a stamtąd przeniósł się na Węgry gdzie objął stery w Videotonie (2011-2013). W swoim trenerskim CV ma również - Maccabi Tel Awiw (2013-2014) czy FC Basel (2014-2015). Ostatnim przystankiem Portugalczyka była francuska Ligue 1 i Bordeaux.
W roli szkoleniowca sukcesów Sousa odnosił niewiele. Do największych należą triumfy w ekstraklasie Izraela (2013/14) i Szwajcarii (2014/15), poza tym zdobył na Węgrzech Puchar Ligi i dwukrotnie Superpuchar.
Zagraniczny trener w polskiej kadrze oznacza również większe zarobki. O tę kwestię pytany był już wcześniej prezes związku Zbigniew Boniek.
Jeden Polak w sztabie Paulo Sousy. "Dostałem wolną rękę"
- Paulo Sousa zarobi trochę więcej niż poprzedni selekcjoner. Leo Beenhakker w dawnych czasach zarabiał trochę mniej, ale absolutnie nie jest to żadnym problemem. Trenerzy zarabiają tyle, na ile zasługują - powiedział Boniek w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie "Gość Wydarzeń".
W kadrze rekordową pensję inkasował Holender Leo Beenhakker, który zarabiał w granicach 300 tys. złotych. Spore zarobki miał również Adam Nawałka, z kolei Jerzy Brzęczek miał zbliżone do swojego poprzednika, czyli około 120 tys. złotych. Wydaje się, że Sousa będzie zarabiał trochę więcej, co oznacza wysoką gażę.
Paulo Sousa w roli selekcjonera reprezentacji Polski zadebiutuje 25 marca w meczu eliminacji MŚ 2022 z Węgrami w Budapeszcie.
Czytaj także:
stjk/Polsat/PolskieRadio24.pl