Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Konto Usunięte Konto Usunięte 01.02.2021

Uczestnicy protestów Strajku Kobiet demolują Warszawę. Co na to ratusz?

Od kilku dni w kilku polskich miastach, w tym w Warszawie, odbywają się protesty Strajku Kobiet. Choć zainteresowanie demonstracjami jest zdecydowanie mniejsze niż jeszcze kilka miesięcy temu, to zdecydowanie stały się dużo bardziej agresywne i wulgarne. Portal tvp.info zapytał o dewastacje przedstawicieli warszawskiego ratusza.

Po protestach, które miały miejsce w czwartkowy wieczór, rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak poinformował, że uczestnicy demonstracji wtargnęli na teren Trybunału Konstytucyjnego oraz naruszyli nietykalność cielesną dwójki funkcjonariuszy.  

W samym centrum Warszawy rozlano czerwoną farbę i namalowano proaborcyjne hasła na elewacjach budynków. Wulgarne wpisy pojawiły się również na policyjnych radiowozach. Jak zaznaczyli sami funkcjonariusze, "wolą nie cytować wymalowanych tam haseł". 

21129481-12.jpg
Krzysztof Czabański: zwrócę się do premiera, by służby chroniły dziennikarzy podczas demonstracji

Zniszczone radiowozy, liczne dewastacje

W piątek podkom. Rafał Retmaniak ze stołecznej policji informował, że po kolejnych protestach i zamieszkach ponownie kilku policjantów wymagało interwencji ratowników medycznych. - Ponadto zniszczone zostały dwa radiowozy policyjne - wskazał.

W internecie opublikowane zostało nagranie, pokazujące jak uczestnicy proaborcyjnych marszów z ogromną siłą i agresją niszczyli witryny reklamowe, w których znajdowały się plakaty organizacji pro-life. 

stajk kobiet poznań pap 1200.jpg
Uczestnicy Strajku Kobiet zaatakowali siedzibę Radia Poznań. Do budynku wrzucono petardy

Ile zapłaci ratusz? "To nie są dodatkowe koszty"

- W czasie ostatnich spontanicznych zgromadzeń nie odnotowaliśmy trwałych zniszczeń infrastruktury miejskiej, gdzie poprzez trwałe zniszczenia należy rozumieć powyrywane płyty chodnikowe, słupki, zniszczone stacje roweru publicznego - zaznaczyła w rozmowie z portalem Karolina Gałecka, rzecznik stołecznego ratusza.

Jak wskazała, "w ramach bieżących prac są usuwane ewentualnie napisy, które pojawiły się po spontanicznych zgromadzeniach na obiektach miejskich". - Dla miasta nie są to dodatkowe koszty, ponieważ jednostki miejskie mają podpisaną umowę z wykonawcą, w związku z tym usuwanie napisów odbywa się w ramach wydatków bieżących - dodała rzecznik. 

Rzecznik stołecznego ratusza podkreśliła, że "na miejskiej infrastrukturze nie było jakichkolwiek zabrudzeń, które nie mogłyby zostać usunięte podczas rutynowego czyszczenia i mycia. 

tvp.info,twitter/as