Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 12.10.2010

Układają kolejkę górników do kapsuły

Chile: specjaliści badają stan psychiczny uwięzionych w kopalni i układają plan ewakuacji.
Prowizoryczne miasteczko Nadzieja w pobliżu kopalni San Jose, w którym mieszkają krewni górników, ratownicy i dziennikarze.Prowizoryczne miasteczko "Nadzieja" w pobliżu kopalni San Jose, w którym mieszkają krewni górników, ratownicy i dziennikarze.fot. PAP/EPA

Za kilka godzin rozpocznie się akcja wydobywania pierwszych górników zasypanych w kopalni w Chile. Kolejność wydobycia 33 górników, którzy od 5 sierpnia są uwięzieni pod ziemią w kopalni w Chile, zostanie ustalona po ich zbadaniu przez zespół trzech psychologów - poinformował we wtorek hiszpański dziennik "El Pais".

Dziennik informuje także, że uratowani będą musieli zostać zarejestrowani w dokumentacji administracyjnej, by odzyskać status osób żywych. Obecnie są bowiem oficjalnie zaginionymi.

/


Minister zdrowia Chile Jaime Manalich powiedział, że stan psychiczny górników będzie brany pod uwagę podczas ustalania kolejności ich wyjścia na powierzchnię. Już ustalono, kim będą cztery pierwsze osoby. Manalich dodał, że wielu górników zadeklarowało, iż są w lepszym stanie od pozostałych kolegów, wobec czego mogą wyjść jako ostatni.

Dieta przeciw odwodnieniu

Jak ujawnił, górnicy przeszli na specjalną dietę o wysokiej zawartości glukozy, protein, minerałów i soli. Jej celem jest zapobieżenie ich odwadnianiu się. Uratowani zajmą pierwsze piętro w szpitalu w Copiapo, gdzie zostaną umieszczeni w pokojach z osobnymi łazienkami. Ci, którzy cierpią na większe problemy zdrowotne, będą leczeni na drugim piętrze, gdzie będzie obowiązywał ograniczony dostęp członków rodziny.

Po przejściu badań od górników zostaną pobrane odciski palców w celu ich identyfikacji i zakończenia śledztwa w sprawie ich zaginięcia. "Wtedy będziemy mogli zamknąć śledztwo(...) i potwierdzimy naukowo, że 33 osoby na dole kopalni to te same 33 osoby, które mamy zarejestrowane" jako zaginione - powiedział prefekt policji śledczej Chile Luis Mardones.

Żony obmyślają fryzury

Międzynarodowi eksperci na miejscu kończą przygotowania do ostatniego etapu akcji ratunkowej. Świadkowie mówią, że rodziny górników, obecne na miejscu, są bardzo podekscytowane. Żony i partnerki uwięzionych mężczyzn przygotowują się na spotkanie z ukochanymi - szykują odświętne ubrania i obmyślają fryzury. Przed kopalnią zgromadziły się też setki dziennikarzy z całego świata.

Wcześniej przetestowano metalową kapsułę, w której górnicy będą wyjeżdżać na górę. "Kapsuła nazywa się Phoenix 1. Zjedzie ponad 600 metrów w głąb. Podczas testu zamontowaliśmy w środku kamery - widzieliśmy, co się dzieje, i stwierdziliśmy, że wszystko powinno pójść dobrze" - mówi chilijski minister górnictwa Laurence Golborne. Eksperci zaznaczają jednak, że akcja jest bardzo skomplikowana i niesie ze sobą pewne ryzyko.

Górnicy będą wyjeżdżać na powierzchnię pojedynczo. Trwająca kilkadziesiąt minut podróż będzie klaustrofobiczna, kapsuła jest bowiem bardzo wąska - człowiek mieści się w niej z ledwością. Zasypani górnicy są wyraźnie podekscytowani, ale jednocześnie mają wiele obaw.

/

Rekord w historii górnictwa

W czasie "ewakuacji" górnicy będą mieli na sobie specjalnie zaprojektowane kombinezony z aparaturą do mierzenia ciśnienia, rytmu serca i innych parametrów, która będzie przekazywała te dane na powierzchnię oczekującej ekipie lekarskiej. Całą podróż na powierzchnię górnicy odbędą z zamkniętymi oczami, a zaraz po opuszczeniu kapsuły założą specjalne ciemne okulary, chroniące przed uszkodzeniem wzroku odzwyczajonego od światła.

Korytarz kopalni runął 5 sierpnia. Kontakt z żywymi górnikami nawiązano dopiero po kilkunastu dniach. Jeszcze nigdy w historii górnictwa nie zdarzyło się, by ludzie przebywali tak długo pod ziemią.

agkm, kh