Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Jan Odyniec 19.02.2021

Lodołamacze dotarły do zatoru na Wiśle. Poziom wody dalej przekracza jednak stany alarmowe

Niewiele zmienił się wysoki poziom Wisły od Wyszogrodu do Płocka. Rzeka wciąż przekracza tam stany alarmu. W piątek na wiślanym Zbiorniku Włocławskim ponownie pracowały lodołamacze. Było to tym razem 8 jednostek, o 2 więcej niż wcześniej. Część z nich dotarła do zatoru w rejonie Woli Brwileńskiej.

W Wyszogrodzie poziom Wisły wieczorem wynosił 587 cm, czyli 37 cm ponad stan alarmu - w ciągu dnia ubyło tam 3 cm wody. W tym czasie w Kępie Polskiej poziom rzeki wynosił 503 cm, czyli 3 cm powyżej stanu alarmowego, co oznacza, że od godzin przedpołudniowych nie uległ zmianie.

lodolamanieforum 1200 .jpg
"Poważna sytuacja" w środkowym biegu Wisły. Lodołamacze pracują w rejonie Płocka

Nieustannie pracują lodołamacze

- Jeżeli chodzi o poziom Wisły na terenie powiatu płockiego, to w zasadzie niewiele się on zmienił w stosunku do poprzednich dni. Obserwowane są okresowe wahania poziomu rzeki o kilka centymetrów, a to nie ma większego wpływy na obecną sytuację. Nie odnotowaliśmy w ciągu dnia żadnych niepokojących zjawisk na rzece - powiedział PAP w piątek wieczorem kierownik biura spraw obronnych i zarządzania kryzysowego w starostwie płockim Piotr Jakubowski

Jak informowały Wody Polskie, pracujące znowu na Zbiorniku Włocławskim lodołamacze "dotarły do zatoru w 645 km rzeki Wisły w rejonie Woli Brwileńskiej", gdzie rozpoczęły akcję rozbijania i spławiania lodu. "Praca lodołamaczy przy przebijaniu się przez zator będzie możliwa po oczyszczeniu i udrożnieniu odpływu wody z wykonanej dzisiaj rynny" - przekazano w informacji. Podano przy tym, że przy tamie we Włocławku operowały dwa lodołamacze, a sześć w górze rzeki, w tym w okolicach Woli Brwileńskiej.

Czytaj również:

Kra wyrzucona na drogę

W zeszłym tygodniu właśnie w rejonie Woli Brwileńskiej doszło do wypchnięcia przez wezbraną Wisłę napływającej rzeką kry lodowej na pobocze drogi krajowej nr 62 Płock-Włocławek. Kra przewróciła wówczas kilka drzew i uszkodziła barierki odgradzające drogę od rzeki. W tym czasie woda zaczęła przelewać się z rzeki przepustami na drugą stronę jezdni. W związku z tym straż pożarna zabezpieczyła przepusty workami z piaskiem, przygotowano też dodatkowe worki z piaskiem na wypadek, gdyby konieczne były kontynuowanie uszczelniania przepustów.

Wola Brwileńska położona jest niedaleko Popłacina poniżej Płocka, gdzie na Wiśle utworzył się wcześniej zator lodowy, utrudniający swobodny przepływ wody i powodujący przybór rzeki.

Jeszcze w czwartek, płocki Urząd Miasta informował, że szerokość rynny, którą na części Zbiornika Włocławskiego - od Włocławka wykonały lodołamacze w pokrywie lodowej wynosi 300 do 400 metrów - w czwartek lodołamacze dopłynęły w rejon Nowej Wsi. Jak zapowiedziały wtedy Wody Polskie, dotarcie jednostek w rejon Płocka może zająć około tygodnia, w zależności od warunków meteorologicznych. Informowano też, że lodołamanie w środkowym biegu Wisły może potrwać kilka tygodni.

1200_Wisła_Forum.png
Lodołamacze kontynuują pracę na Wiśle i Odrze. W kruszeniu uczestniczy wiele jednostek

Niewielkie zmiany na wodowskazach

Według danych Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Płocku, poziom Wisły wieczorem wynosił tam na poszczególnych wodowskazach: Grabówka 347 cm (stan alarmowy 340 cm), Borowiczki – 378 cm (stan alarmowy 345), brama przeciwpowodziowa w porcie Radziwie, w lewobrzeżnej części miasta – 350 cm (stan alarmowy 237), a na nabrzeżu PKN Orlen – 771 cm (stan alarmowy 700). Oznacza to, że poziom rzeki podniósł się tam na trzech wodowskazach od godzin przedpołudniowych o 2 do 3 cm, a na jednym nie zmienił się.

W Płocku wciąż obowiązuje ogłoszony 8 lutego alarm przeciwpowodziowy. Został wówczas wprowadzony z uwagi na zator lodowy na Wiśle poniżej miasta – w miejscowości Popłacin - blokujący swobodny przepływ wody i powodujący przybór rzeki. Utrzymany jest też alarm przeciwpowodziowy ogłoszony 10 lutego w siedmiu położonych nad Wisłą gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Gąbin, Mała Wieś, Słupno, Bodzanów, Nowy Duninów i Słubice.

Gruba pokrywa lodowa na Zbiorniku Włocławskim

Rozpoczęte jeszcze w minioną sobotę i kontynuowane w niedzielę lodołamanie na wiślanym Zbiorniku Włocławskim, który rozciąga się od Płocka do Włocławka, zostało w poniedziałek wstrzymane ze względu na panujące niekorzystne warunki hydrologiczno-meteorologiczne. Akcję wznowiono w środę.

W ostatnim czasie służby informowały, że na Zbiorniku Włocławskim bliżej Płocka, m.in. w rejonie Nowego Duninowa, obserwowana jest miejscami bardzo gruba pokrywa lodowa, czasem nawet spiętrzona na kilka metrów. Według płockiego Urzędu Miasta, najbardziej zagrożonymi miejscami na terenie powiatu płockiego są: Rakowo, Dobrzyków oraz Nowy Duninów.

Zbiornik Włocławski, który rozciąga się na Wiśle od okolic Płocka do Włocławka, to największy sztuczny akwen w Polsce. Ten wiślany zalew ma długość 58 km i szerokość od 1,2 do miejscami 2 km. Powstał pod koniec lat 60. XX wieku w związku z budową włocławskiej tamy i elektrowni.

jmo