Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Błaszczyk 23.02.2021

Parlament Kanady: działania Chin wobec Ujgurów noszą znamiona ludobójstwa

Narasta międzynarodowy spór dotyczący sytuacji w położonym w północno-zachodnich Chinach Sinciangu - regionie zamieszkiwanym przez wyznających islam Ujgurów. Według śledczych ONZ, w specjalnych obozach umieszczono tam ponad milion osób, a zdaniem kanadyjskiego paramentu sytuacja w Sinciangu nosi znamiona ludobójstwa. 

chiny partia komunistyczna free 1200
Fakty i mity o współczesnych Chinach

Kanadyjski parlament przyjął rezolucję, która uznaje działania chińskich władz wobec Ujgurów w Sinciangu za ludobójstwo. W dokumencie zaapelowano do władz Kanady o podjęcie działań na rzecz odebrania Pekinowi prawa do organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 roku.

Czytaj także: 

Podobnie sytuację w Sinciangu oceniają władze USA i Wielkiej Brytanii. Szef brytyjskiej dyplomacji zaapelował do ONZ o wywarcie presji na Chiny w celu uzyskania dostępu do regionu.

Pekin odpiera zarzuty

Chiny konsekwentnie odrzucają oskarżenia o prowadzenie w Sinciangu obozów pracy przymusowej. Chiński dziennik "Global Times" zarzuca dziś władzom Wielkiej Brytanii podejmowanie "imperialistycznych działań". W komentarzu redakcyjnym poświęconym zarzutom Zachodu wobec Chin w kwestii Sinciangu, gazeta pisze o konieczności stworzenia przez Chiny systemu narzędzi wpływu które mogłyby być stosowane wobec - jak to określono - "prowokatorów w kwestii praw człowieka".


Posłuchaj
00:52 ujgurzy .mp3 Narasta międzynarodowy spór dotyczący sytuacji w położonym w północno-zachodnich Chinach Sinciangu. To region zamieszkiwany przez wyznających islam Ujgurów. Według śledczych ONZ, w specjalnych obozach umieszczono tam ponad milion osób, a zdaniem kanadyjskiego paramentu sytuacja w Sinciangu nosi znamiona ludobójstwa - relacja Tomasza Sajewicza (IAR)

 

W ostatnich tygodniach światowe media obiegły relacje osób które poddawano w Sinciangu przymusowym sterylizacjom i torturom. Chiński rząd zaprzecza tym doniesieniom, jednakże odmawia też dostępu do regionu dyplomatom i pracownikom międzynarodowych organizacji.


mbl