Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Radosław Różycki 18.10.2010

Biskupi wysyłają list w sprawie in vitro

Słowa arcybiskupa Hosera to nie szantaż, lecz nauka kościoła - mówią duchowni.
Od lewej: ks. Franciszek Longchamps de Brier , abp Henryk Hoser i ks. Piotr MorciniecOd lewej: ks. Franciszek Longchamps de Bérier , abp Henryk Hoser i ks. Piotr Morciniec (fot. PAP)

Adresatami listu przewodniczącego Episkopatu i przewodniczących Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych i Rady ds. Rodziny są: prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, marszałkowie Sejmu i Senatu, premier oraz przewodniczący klubów parlamentarnych i komisji sejmowych.

Jak wyjaśnia ksiądz profesor Franciszek Longchamps de Berier członek Zespołu Konferencji Episkopatu Polski do Spraw Bioetycznych - list został skierowany do osób, które odpowiadają za przebieg procesu legislacyjnego.


List sygnowany jest przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski oraz dwóch ważnych zespołów episkopatu: Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych i Zespołu KEP ds. Rodziny - zwraca uwagę ksiądz profesor Longchamps de Berier.

W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, ksiądz profesor Longchamps de Berier podkreślił jednocześnie, że tak szeroko komentowana wypowiedź arcybiskupa Hosera jest jedynie przypomnieniem nauki Kościoła w odniesieniu do stosowania metody in vitro.

Przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. bioetycznych arcybiskup Henryk Hoser powiedział, że posłowie, którzy uważają się za katolików, a opowiadają się za dopuszczalnością metody in vitro, mrożenia i selekcji zarodków - są automatycznie poza wspolnotą Kościoła. Jak dodaje - "oni sami stawiają się poza wspólnotą Kościoła".

To nie szantaż

Ksiądz doktor Piotr Kieniewicz tłumaczy, że słowa arcybiskupa Henryka Hosera, iż posłowie popierający metodę in vitro, automatycznie będą poza wspólnotą Kościoła, nie są formą szantażu.


Moralista z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego wyjaśnia, że głos arcybiskupa to przypomnienie wykładni dotyczącej aborcji. Ksiądz Piotr Kieniewicz tłumaczy, że w trakcie procedury in vitro następuje stworzenie zagrożenia i uśmiercenie ludzi w bardzo wczesnej fazie ich życia. Moralista zwraca uwagę, że każdy, kto powoduje śmierć człowieka przed jego narodzinami po jego skutku zaciąga karę ekskomuniki. Dodaje, że to nie Kościół wyklucza człowieka, ale człowiek sam się wyklucza. Ksiądz Piotr Kieniewicz podkreśla, że Kościół nie zabija dzieci i dzieci nie zabijają również chrześcijanie żyjący wiarą.


Zdaniem księdza doktora Kieniewicza obecna sytuacja może pokazać faktyczny obraz polskiego katolicyzmu. Duchowny obawia się, że to zmaganie odsłoni słaby stan wiary polskich katolików.


Projektami regulującymi zapłodnienie in vitro Sejm ma się zająć na najbliższym posiedzeniu.

rr