Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Paweł Słójkowski 17.03.2021

El. MŚ 2022: Kacper Kozłowski może zapisać się w historii. "To dla mnie duża motywacja"

Jeśli Kacper Kozłowski wyjdzie na boisko w jednym z trzech marcowych meczów Polaków, zapisze się w historii polskiej piłki. Będzie bowiem drugim najmłodszym zawodnikiem reprezentacji. Wcześniej debiutował tylko Włodzimierz Lubański.

W poniedziałek selekcjoner Paulo Sousa podał skład kadry, jaka ma się stawić na zgrupowaniu przed meczami reprezentacji z Węgrami, Andorą i Anglią. Wśród powołanych znaleźli się dwaj młodzi piłkarze wicelidera Ekstraklasy Pogoni Szczecin - Sebastian Kowalczyk i Kacper Kozłowski.

Kowalczyk jeszcze w wiosną tego roku pełnił rolę młodzieżowca, ale już wtedy wyprowadzał swój zespół w opasce kapitana. W sierpniu skończył 22 lata i nadal jest kluczowym graczem zespołu.

- Kowalczyka tak naprawdę trudno jest zastąpić na boisku kimkolwiek - mówił pod koniec lutego trener Kosta Runjaic, kiedy Pogoń musiała grać przeciwko Wiśle Kraków bez pauzującego za kartki Kowalczyka.

Wyraźnie w jego umiejętności wierzy też nowy selekcjoner reprezentacji Polski, wysyłając do Szczecina powołanie.

- Jestem bardzo szczęśliwy. Jest to dla mnie duże wyróżnienie. Czuję dumę z tego powodu. Myślę, że w tym są same plusy i mogę z tego dużo wyciągnąć. To dla mnie duża motywacja, ale nic się nie zmieni w moim sposobie trenowania. Dalej będę tak trenował, bo są tego efekty – skomentował powołanie Kowalczyk.

Sousa ustalając składy na poszczególne spotkania może już na starcie swej pracy z reprezentacją wpisać się na stałe do historii polskiej piłki. Stanie się tak, jeśli na boisko wpuści Kozłowskiego. Niezależnie, w którym z trzech marcowych meczy by to nastąpiła, zawodnik Pogoni stałby się drugim najmłodszym reprezentantem.

Palmę pierwszeństwa ma Lubański, który debiut zaliczył mając 16 lat i 188 dni. Napastnik Górnika Zabrze wyszedł w podstawowym składzie na mecz przeciwko Norwegii (4.09.1963). Polacy wygrali wówczas 9:0, a Lubański w 34. minucie strzelił swego pierwszego gola w biało-czerwonych barwach. Zszedł z boiska po 61 minutach.

Co ciekawe, Lubański debiutował w reprezentacji kraju na stadionie przy ul. Twardowskiego w Szczecinie, gdzie na co dzień trenuje i gra Kozłowski.

Junior Pogoni 25 marca, gdy Polacy będą rozpoczynali eliminacje mistrzostw świata przeciwko Węgrom, będzie miał 17 lat i 160 dni. W dniu meczu z Andorą 17 lat i 163 dni, a podczas spotkania na Wembley 17 lat i 166 dni.

- To niesamowite uczucie, powołanie na kadrę w wieku 17 lat. Na razie jeszcze o tym nie myślę. Mam robotę do zrobienia tutaj w Pogoni i po piątku będę myślał, co dalej - przyznał 17-letni wychowanek Bałtyku Koszalin. Było o nim głośno już w maju 2019 roku, kiedy zadebiutował w Ekstraklasie mając 15 lat, 7 miesięcy i 3 dni.

- Nie spodziewałem się tego powołania. Dla mnie to było niemożliwe, by je dostać. Tym bardziej się cieszę i będę pracował na to, by jakieś minuty dostać na tej kadrze - podkreślił Kozłowski.

Czytaj także:

- Jak chce się być piłkarzem, to na każdym treningu trzeba dać z siebie wszystko. Powołanie może jeszcze dodatkowo zmotywować do mocniejszej pracy, by dać z siebie te dodatkowe 5-10 procent więcej - dodał.

Aktualnie drugie miejsce w klasyfikacji najmłodszych reprezentantów zajmuje Marek Saganowski, który 1 maja 1996 r. w Mielcu, gdy Polacy grali towarzysko z Białorusią, w 69. min. zastąpił Andrzeja Juskowiaka. Saganowski miał tego dnia 17 lat i 183 dni. Trzecim do tej pory najmłodszym reprezentantem jest Wacław Sąsiadek, który miał 17 lat i 227 dni, gdy 17 października 1948 r. Polska wygrała z Finlandią 1:0. Zawodnik Pogoni Katowice grał cały mecz, ale potem jeszcze tylko dwa razy założył koszulkę z orłem na piersi.