Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Chodurski 25.10.2010

Okradał bankomaty. Wyrok był łagodny

Na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat, grzywnę oraz obowiązek zwrotu zagarniętych pieniędzy, skazał sąd w Białymstoku b. pracownika banku, który ukradł 470 tys. zł.
Okradał bankomaty. Wyrok był łagodnyfot.eastnews

Za okoliczność łagodzącą sąd uznał, że mężczyzna jest uzależniony od hazardu. W wyroku zobowiązał go do poddania się terapii.

Mężczyzna okradał bank zabierając gotówkę, którą miał uzupełniać bankomaty. Jak długo to robił, nie udało się ustalić, przestępcza działalność została odkryta w październiku 2009 roku, gdy przełożeni zorientowali się, że zbyt często bierze klucze od bankomatów.

W procesie mężczyzna przyznał się do kradzieży pieniędzy. Tłumaczył, że zrobił to z powodu uzależnienia od hazardu. Mówił, że grał nałogowo w zakładach bukmacherskich, na automatach do gier czy w ruletkę. Przegrywał coraz więcej pieniędzy, więc zabierał z banku kolejne kwoty licząc, że się odegra. Twierdził też, że 200 tys. zł z zagarniętej kwoty skradziono mu z samochodu.

W czasie procesu mężczyzna obiecywał, że wszystkie pieniądze odda, jeśli nie trafi do więzienia i będzie mógł podjąć pracę.

Jak mówił, uzasadniając wyrok, sędzia Sławomir Wołosik, ustalenia w sprawie są jednoznaczne, więc kwestią kluczową był jedynie wymiar kary. Tłumacząc, dlaczego orzekł wyrok w zawieszeniu mówił, że kara musi być przede wszystkim sprawiedliwa i wychowawcza wobec sprawcy, czyli skłaniać go do zmiany swego dotychczasowego trybu życia.

Zdaniem sędziego Wołosika, dopiero w dalszej kolejności kara ma mieć wymiar odstraszający wobec innych potencjalnych sprawców takich czynów.

Jeśli mężczyzna nie będzie spłacał bankowi pieniędzy (z wyroku nie wynika, w jaki sposób i terminie ma to zrobić), na wniosek banku-wierzyciela pójdzie do więzienia, bo zawieszenie wykonania kary zostanie anulowane.

mch