Prawdopodobnie nastąpił wyciek testów egzaminacyjnych i sprawą ma zająć się prokurator. Winnym ew. przecieku grożą trzy lata więzienia. O tej sprawie pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Przyszli oficerowie odpowiadają, że wykładowcy mszczą się na nich za spotkanie z szefem policji, któremu opowiedzieli o nieprawidłowościach w szkole.
Wyciek z komendy głównej?
Według wykładowców, do których dotarł DGP, prawda o egzaminach jest inna. – Egzaminowanych podzieliliśmy na dwie grupy. Nie ingerowaliśmy w treść pytań, ale dla jednej grupy zmieniliśmy ich kolejność – opisuje rozmówca gazety jeden z etapów egzaminu. - Po sprawdzeniu prac okazało się, że grupa z niezmienioną kolejnością pytań zdała niemal w 90 procentach. I niemal 90 proc. zdających źle rozwiązało test w grupie ze zmienioną kolejnością pytań! - mówi informator dziennika.
– To oznacza, że mieli wzór testu. Musiał wyciec z centrali policji. To przestępstwo i najpewniej zajmie się tym prokuratura – mówi jeden z wykładowców.
Ostatecznie, po wszystkich etapach egzaminu, na ponad 220 osób, które brały udział w siedmiomiesięcznym kursie oficerskim, zdało ledwie 17.
Komendant Główny Policji wysłał do Szczytna trzyosobową komisję, która ma opracować raport dotyczący tej sprawy.
agkm, Dziennik Gazeta Prawna