Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Michał Szewczuk 30.03.2021

Echa raportu dot. źródeł pandemii. Szef misji WHO mówi o politycznej presji, USA chcą drugiej fazy badań

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaprezentowała dziś raport, w którym podaje prawdopodobne przyczyny powstania koronawirusa i jego transmisji. Raport jest podsumowaniem wizyty, jaką przedstawiciele WHO odbyli w chińskim Wuhan, w regionie, w którym doszło do pierwszych zakażeń. Szef misji Peter Ben Embarek powiedział, że jego zespół poddawany był presji politycznej, również spoza Chin, ale nie został zmuszony do usunięcia czegokolwiek z końcowego raportu.

Embarek, który rozmawiał z dziennikarzami po opublikowaniu raportu, dodał, że jest "absolutnie możliwe", iż przypadki infekcji koronawirusem pojawiły się już październiku lub listopadzie 2019 roku w okolicach chińskiego miasta Wuhan, co mogło doprowadzić do przeniesienia wirusa poza granice ChRL wcześniej, niż wskazywały na to dotychczasowe ustalenia.

UE: konieczne dodatkowe śledztwa

Unia Europejska uznała raport misji za "pierwszy krok w dobrą stronę", zastrzegła jednak w komunikacie, że "konieczne będzie przeprowadzenie dodatkowych śledztw" i ustalenie w jaki sposób "wirus utorował sobie drogę do człowieka".

Posłuchaj
00:47 Raport WHO dot. źródeł pandemii. Relacja Przemysława Lisa (IAR).mp3 Raport WHO dot. źródeł pandemii. Relacja Przemysława Lisa (IAR)

 

Nie wymieniając Chin, napisano w komunikacie, że UE "zachęca stosowne władze do podjęcia pełnej współpracy oraz udzielenia wsparcia podczas następnych etapów śledztwa". "Mamy nadzieję, że wszelkie niedostatki danych koniecznych do prowadzenia dalszego dochodzenia zostaną uzupełnione" - głosi unijny komunikat.

Czytaj także:

CZYTAJ RÓWNIEŻ
shutterstock_ chiny ulica 1200.jpg
Skąd się wziął koronawirus? WHO odrzuca teorię o wycieku z laboratorium

Reakcja Stanów Zjednoczonych

W procesie ustalania genezy pandemii Covid-19 konieczny jest "drugi etap", a Stany Zjednoczone uznają, że międzynarodowi, niezależni eksperci powinni w ramach tego etapu uzyskać "nieograniczony dostęp do danych" - powiedziała rzecznik prezydenta Joe Bidena. - Powinni oni móc zadawać pytania ludziom, którzy byli w tym miejscu (chińskim mieście Wuhan) w konkretnym czasie - dodała Jen Psaki.

Odniosła się w ten sposób do opublikowanego wcześniej we wtorek raportu misji pod egidą WHO, w którym przedstawione są możliwe i prawdopodobne sposoby, w jakie koronawirus zaczął się rozprzestrzeniać i przeniósł się na człowieka.

Ponadto USA i 13 krajów we wspólnej deklaracji wyraziło we wtorek "zaniepokojenie" warunkami, w jakich powstał raport misji, w tym brakiem dostępu do właściwych próbek i danych. W komunikacie, który podpisali między innymi przedstawiciele Wielkiej Brytanii, Izraela, Kanady, Japonii, Australii, Danii i Norwegii, podkreślono, że publikacja raportu była poważnie opóźniona, a naukowcom nie udostępniono wyjściowych danych.

Szef WHO: Chiny nie udostępniły wystarczających danych ekspertom

Dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus powiedział również podczas konferencji prasowej zorganizowanej po opublikowaniu raportu, że Chiny nie udostępniły wystarczających danych ekspertom. Uznał, że należy przeprowadzić nowe dochodzenie dotyczące hipotezy o ucieczce nowego wirusa z laboratorium. Raport ekspertów uznaje taką ewentualność za mało prawdopodobną.

Badacze uznali, że hipoteza o zakażeniu koronawirusem pracowników laboratorium w Wuhanie jest "skrajnie nieprawdopodobna". W piątek były szef amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom CDC Robert Redfield w wywiadzie dla CNN powiedział, że za "najbardziej prawdopodobny" uważa taki właśnie scenariusz. Ocenił też, że wirus rozprzestrzeniał się już we wrześniu lub październiku 2019 roku. Podkreślił, że nie wierzy, iż koronawirus przeszedł z nietoperza na człowieka i "stał się jednym z najbardziej zakaźnych wirusów przenoszących się z człowieka na człowieka".

Badania w Wuhan

Anthony Fauci, doradca prezydenta USA Joe Bidena do spraw medycznych, powiedział, że opinii Redfielda nie podziela większość urzędników.

Eksperci międzynarodowej misji zorganizowanej pod egidą WHO badali od 14 stycznia do 9 lutego w chińskim mieście Wuhan, gdzie wykryto pierwsze przypadki zakażenia nowym wirusem, przyczyny wybuchu pandemii.

Chiny odmówiły dostarczenia zespołowi WHO danych o pierwszych przypadkach wykrytych w Wuhanie, co skłoniło administrację prezydenta Bidena do wydania już wcześniej oświadczenia wyrażającego "głębokie zaniepokojenie" śledztwem. Waszyngton domaga się od Pekinu podjęcia pełnej współpracy z WHO i wyjaśnienia genezy pandemii.

ms