Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Paweł Bączek 03.04.2021

Rosja wzmacnia siły niedaleko Ukrainy. Czy to wstęp do eskalacji konfliktu?

Od początku 2021 r. Ukraina alarmuje w kwestii wzrastającej aktywności i obecności rosyjskich wojsk na Krymie i kontrolowanej przez promoskiewskich tzw. separatystów wschodniej Ukrainy. W ostatnich dniach ruchy rosyjskich wojsk i natężenie ataków na linii rozgraniczenia znacznie się nasiliły - czytamy w analizie portalu Defence24.pl autorstwa Juliusza Sabaka.
Rosja Białoruś wojska free 1200
Rosja wzmacnia wojska w pobliżu Ukrainy. B. ambasador USA w Polsce: Waszyngton poważnie traktuje tę eskalację

Jak wskazuje Sabak w swoim tekście "od kilku miesięcy nasilały się sygnały o rosnącej aktywności separatystów w Doniecku i Ługańsku".

Autor zwraca uwagę, że zwiększyła się także liczba incydentów i ofiar. "Kijów mówi o 22 zabitych żołnierzach i niemal 60 rannych w wyniku ostrzału ze strony tzw. separatystów i działających tam nieoznakowanych żołnierzy od początku roku" - czytamy.


Czytaj także:

Pod koniec marca Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, gen. Rusłan Chomczak podał do wiadomości, że od początku 2021 r. Federacja Rosyjska przetransportowała na tereny Ukrainy zajmowane przez separatystów szereg sprzętu.

- 19 tys. ton paliwa, 335 ton amunicji, 35 pojazdów wojskowych, 3 czołgi oraz znaczną liczbę wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet i specjalistycznego sprzętu - poinformował.

kaem donbas wojsko free shut 1200.jpg
"Pełzająca aneksja, która dla Rosji jest grą". Były szef MSZ Ukrainy o eskalacji konfliktu w Donbasie

Skąd pochodzą te dane? Jak się okazuje te niepokojące ruchy zaobserwowano w dwóch republikach - donieckiej i ługańskiej.

Przemieszczono również na Krym 56. Samodzielną Gwardyjską Brygadę Powietrznodesantową, której pododdział brały już udział w walkach w Donbasie w 2014 r. "Jak wynika z oficjalnych informacji rosyjskiego ministerstwa obrony, będzie ona na Krymie przekształcana w 56. Pułk Powietrznodesantowy" - czytamy.

Jakie jest stanowisko Rosji wobec tych doniesień? Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że "Federacja Rosyjska podejmuje konieczne środki, by zagwarantować bezpieczeństwo swoich granic". Mamy więc do czynienia z klasyczną "zagrywką" Rosjan - dezinformacją i zafałszowywaniem rzeczywistości.

Rosja prowadzi również narrację uderzającą w Ukrainę - mówiącej o koncentracji wojsk ukraińskich i planowanej rzekomej ofensywie.

DonbassToday jak RussiaToday

W dalszej części analizy autorstwa Juliusza Sabaka przytoczono wypowiedź rosyjskiego eksperta wojskowego Aleksieja Leonkowa, który przekonywał o wielkich siłach przygotowywanych przez stronę ukraińską.

Jeśli Federacja Rosyjska zainterweniuje w konflikcie w Donbasie, zwróci terytoria Donbasu, które znajdują się pod rządami faszystów. Jest mało prawdopodobne, aby NATO odważyło się stawić czoła rosyjskiej armii - stwierdził Leonkow, przekonując o potędze Federacji Rosyjskiej.

Jak zauważa Sabak, Leonkow cytowany jest przez portal DonbassToday, którego "logo jedynie jedną literą różni się od symbolu rosyjskiego kanału propagandowego RussiaToday".

Możliwe scenariusze

Na koniec Juliusz Sabak kreśli trzy możliwe scenariusze sytuacji w przyszłości:

  • siły "pokojowe" (Moskwa może planować narrację, w której trzeba będzie bronić separatystów przed ukraińskimi siłami porządkowymi - co stworzyłoby okazję do wprowadzenia na terytorium Ukrainy "rosyjskich sił pokojowych" w celu rzekomej stabilizacji w regionie),
  • odwrócenie uwagi (sytuacja na pograniczu z Krymem i granicy z Rosją przykuwa obecnie wzrok wielu ekspertów - może to być jednak "zasłona dymna" przed ewentualnymi wydarzeniami - na przykład na Białorusi),
  • prężenie muskułów (może być tak, że tak duże siły wojskowe i propagandowe mają na celu wpłynąć na sytuację polityczną i dyplomatyczną w regionie, groźba otwartego konfliktu może mieć na celu "zmiękczenie" prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego).

Defence24.pl
pb