Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Paweł Słójkowski 16.04.2021

Euro 2020: Hiszpania - Polska jednak nie w Bilbao? Biało-czerwoni mogą zagrać w Sewilli

Hiszpańska Federacja Piłkarska (RFEF) zaoferuje stadion La Cartuja w Sewilli jako alternatywne miejsce na mecze tegorocznych mistrzostw Europy, gdyby Bilbao zostało pozbawione prawa współorganizacji turnieju - powiedział prezes tamtejszego związku Luis Rubiales.

Stadion San Mames w Bilbao ma być gospodarzem trzech meczów fazy grupowej Hiszpanów, w tym spotkania z Polską 19 czerwca, a także jednego w 1/8 finału. Organizatorzy nie są jednak w stanie zagwarantować władzom UEFA, że kibice będą mogli uczestniczyć w tych meczach, co jest warunkiem pozostania współgospodarzem.

Walukiewicz Ronaldo 1200.jpg
Walukiewicz przepadł w Walentynki. Bilet na EURO miał niemal w kieszeni, a zostanie na lodzie?

Organ zarządzający europejskim futbolem dał baskijskiemu miastu, a także Dublinowi i Monachium, czas do 19 kwietnia na zapewnienie, że przynajmniej część kibiców wejdzie na ich stadiony.

- Uważamy, że dla nas, jako drużyny narodowej i jako kraju, fundamentalne znaczenie ma pozostanie narodem gospodarzem. To prawda, że w Bilbao są pewne trudności, ale decyzję musi podjąć UEFA. Byłoby dla nas straszne, gdyby te mecze (planowane w Hiszpanii - PAP) odbyły się w innym kraju - przyznał Rubiales.

- Zamierzamy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby Hiszpania pozostała współgospodarzem. A La Cartuja to fantastyczny stadion, który ma wszystko, czego potrzeba, aby gościć turniej. Zorganizowanie trzech meczów reprezentacji narodowej i jednego w 1/8 finału to dla nas wielka sprawa, zarówno pod względem kibiców, jak i ekonomicznych - dodał.

Bilbao wypadnie? 

Dziennik "El Independiente" już wcześniej podał, że mecz Hiszpanii z Polską może odbyć się w Sewilli, podobnie jak inne planowane w Bilbao. Według madryckiej gazety władze Sewilli są już zaangażowane w rozmowy z kierownictwem UEFA oraz samorządem Bilbao w sprawie ewentualnego zastąpienia tego miasta w pełnieniu roli współgospodarza.

7 kwietnia rząd regionu Kraju Basków, którego głównym miastem jest Bilbao, ogłosił, że miejscowe służby sanitarne zgadzają się na organizację tam spotkań Euro, ale tylko w sytuacji spadku dynamiki infekcji. Tymczasem ona systematycznie rośnie, a wspólnota ta jest jednym z najbardziej doświadczonych przez Covid-19 regionów Hiszpanii.

Z dokumentu baskijskich władz medycznych wynika, że planowane wstępnie wpuszczenie na stadion San Mames w Bilbao około 13 tys. kibiców na każdy z meczów rozgrywanych w ramach mistrzostw Europy mogłoby znacząco podnieść ryzyko infekcji koronawirusem.

Wielofunkcyjny stadion 

Wybudowana w 1999 r. La Cartuja powstała z myślą o odbywających się w tymże roku lekkoatletycznych mistrzostwach świata. Właśnie na tym wielofunkcyjnym obiekcie, mogącym pomieścić ponad 57,6 tys. widzów, najczęściej swoje spotkania rozgrywa piłkarska reprezentacja Hiszpanii.

La Cartuja przez większą część roku nie jest używana do celów sportowych, ale na jej terenie przed pandemią odbywały się również liczne wydarzenia kulturalno-rozrywkowe, m.in. koncerty muzyczne.

Teraz obiekt stał się opcją dla rozgrywania meczów Euro po negatywnej ocenie wydanej przez komisję lekarską działającą przy rządzie wspólnoty autonomicznej Kraju Basków. Została ona opracowana w ciągu ostatniego tygodnia ze wskazaniem "ryzyka epidemicznego", jakie niesie ze sobą organizacja turnieju w Bilbao.

Czytaj także:

Przeniesione z powodu pandemii COVID-19 z 2020 roku mistrzostwa Europy w wyjątkowej formule - w 12 miastach w 12 różnych krajach - mają się rozpocząć 11 czerwca.

Oprócz meczu z Hiszpanią w Bilbao Polska ma zaplanowane dwa spotkania grupy E w Dublinie: 14 czerwca ze Słowacją i 23 czerwca ze Szwecją.

Finał ma odbyć się 11 lipca w Londynie. 

ps