Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Rafał Kowalczyk 29.10.2010

Tusk o gazie: wybrano elastyczną wersję

Premier Donald Tusk rozmawiał telefonicznie z premierem Władimirem Putinem na temat polsko-rosyjskiego porozumienia gazowego.
Donald Tusk na konferencji w BrukseliDonald Tusk na konferencji w Brukselifot. PAP

Szef naszego rządu uważa, że umowa gazowa podpisana w piątek z Rosją, zabezpiecza przesył błękitnego paliwa do naszego kraju na wiele lat. Według Tuska, porozumienie, które reguluje dostawy gazu do 2022 roku, daje też perspektywę do dalszej współpracy z Moskwą.

Premier Tusk podkreślił, że polska strona długo ważyła wszystkie "za i przeciw" w sprawie długości kontraktu. Jak wyjaśnił, wybrano elastyczną wersję. - Kamień spadł mi z serca, że w tym niełatwym okresie umowę podpisano - mówił szef polskiego rządu.

Porozumienie między Warszawą i Moskwą zostało podpisane mimo że Komisja Europejska nie dała zielonego światła. Umowa przewiduje zwiększenie dostaw błękitnego paliwa do około 10 miliardów metrów sześciennych rocznie i ma obowiązywać do 2022 roku.

Projekt porozumienia polsko-rosyjskiego w sprawie zwiększenia dostaw paliwa do Polski uzgodniono 17 października w Moskwie.

Na mocy porozumienia dostawy gazu ziemnego zostały zwiększone do poziomu 10 miliardów metrów sześciennych rocznie. Obie strony wyraziły też wolę podpisania kontraktu umożliwiającego utrzymanie tranzytu błękitnego paliwa przez terytorium Polski do 2045 roku. Dopuszczalny będzie także reeksport gazu importowanego z Rosji.

Operatorem polskiego odcinka gazociągu jamalskiego została na mocy umowy z EuRoPolGazem spółka Gaz-System. Umowę operatorską podpisano po kilkumiesięcznych negocjacjach.

Zdziwienie w Brukseli

Bruksela jest zaskoczona tym, że polski rząd zdecydował się przyjąć umowę, zanim otrzymał jej zgodę. Przypomina, że to Warszawa zwróciła się do Komisji, by ta pomogła jej w negocjacjach z Moskwą, co pozwoliło wprowadzić zmiany do polsko-rosyjskiego porozumienia i zapewnić, że będzie ono zgodne z unijnym prawem.

- Teraz chcieliśmy zobaczyć, czy wszystko zostało zapisane, tak jak wynegocjowano - powiedział Polskiemu Radiu jeden z urzędników, który śledził przebieg kilkutygodniowych negocjacji, dotyczących porozumienia gazowego. Dodał, że Bruksela przyjrzy się zapisom w przyszłym tygodniu, bo Polska w końcu zdecydowała się przysłać umowę operatorską, dotyczącą zarządzania gazociągiem jamalskim, którym do Polski płynie rosyjski surowiec.

Jeśli Komisja stwierdzi jakiekolwiek uchybienia, bądź zapisy niezgodne z unijnym prawem, nawet nie będzie czekać z rozpoczęciem postępowania przeciwko Polsce - dodał urzędnik. W Komisji Europejskiej można też usłyszeć, że Bruksela podchodziła do polsko-rosyjskiej umowy gazowej ze szczególną uwagą i domagała się wglądu w jej treść, bo to pierwsze tak duże porozumienie unijnego kraju z Rosją.

rk