Sojusznicy i zwolennicy Aleksieja Nawalnego nawoływali Rosjan do wyjścia na ulicę. Demonstracje miały na celu uratowania opozycjonisty, którego stan fizyczny był bardzo niepokojący.
Protestowali w obronie Nawalnego. Aktywiści i uczestnicy protestów w Rosji w rękach policji
"Czas działać. Mówimy teraz nie tylko o wolności dla Nawalnego, ale także o jego życiu” - pisał w mediach społecznościowych Leonid Wołkow, współpracownik opozycjonisty.
Część protestujących jest teraz w rękach policji. Zatrzymana została m.in. Ksenija Pachomowa, była koordynatorka sztabu Nawalnego w Kemerowie, mieście na Syberii Zachodniej. Policja zabrała także Annę Samkową, Siergieja Dawidisa, Aleksandra Romanienko, Annę Dulewską i Pawła Gribunina.
Czytaj także:
Oskarżenie o ekstremizm
Kolejne protesty w Rosji ws. Aleksieja Nawalnego. Policja użyła pałek i paralizatorów
Rosyjska prokuratura ubiega się na drodze sądowej o uznanie FBK za organizację ekstremistyczną.
Sąd w Moskwie zadecydował w poniedziałek o wstrzymaniu działalności założonej przez opozycjonistę Aleksieja Nawalnego Fundacji Walki z Korupcją (FBK) do czasu wydania decyzji, czy FBK jest organizacją ekstremistyczną - poinformował adwokat Iwan Pawłow.
Jeśli sąd uzna działania fundacji za eksternistyczne, FBK zostanie zdelegalizowane, a pracownikom groziłoby więzienie. Zablokowane mogłyby zostać także ich konta bankowe.
Leonid Wołkow zapowiedział, że niezależnie od decyzji sądu fundacja będzie kontynuować sowją działalność.
jbt