Monachijczycy nie chcą sprzedawać swojego najlepszego piłkarza ostatnich lat, lecz profilaktycznie zdecydowali się wycenić napastnika - każdy, kto będzie rozważał chęć zatrudnienia 32-latka, będzie zmuszony wyłożyć na stół przynajmniej 69 milionów funtów.
Niemiecki "Tageszeitung" poinformował, że jeden z klubów złożył już ofertę za snajpera, jednak dziennik nie podał, który klub ją złożył. Wiadomo, że tych, które mogą pozwolić sobie na to, by sfinansować zakup i sprostać finansowym wymaganiom Lewandowskiego, jest zaledwie kilka. Wcześniej informowano o tym, że Pini Zahavi, agent piłkarza, dostał już zapytania od zainteresowanych drużyn.
Umowa Lewandowskiego obowiązuje do czerwca 2023 roku, niedawno władze Bayenu podkreślały, że nie widzą powodów, dla którego Polak nie miałby zostać w drużynie na dłużej - cała czas pozostaje w kapitalnej dyspozycji, można powiedzieć, że cały czas się rozwija i mierzy w kolejne rekordy. Dopóki taki stan rzeczy trwa, nikt nie zamierza zaglądać mu w metrykę. Do tego dochodzi fakt, że nowym trenerem już niedługo zostanie Julian Nagelsmann i można spodziewać się, że także u niego Lewandowski będzie kluczowym piłkarzem. Możemy więc po raz kolejny być świadkami starań o to, by Lewandowski otrzymał jeszcze jeden kontrakt na bardzo dobrych warunkach - w wielu przypadkach doniesienia o możliwym odejściu piłkarza pokrywają się z negocjacjami nowej umowy.
Brytyjskie media donoszą, że najbardziej zainteresowanym klubem, który mógłby starać się pozyskać Lewandowskiego, jest londyńska Chelsea. Półfinalista zmierzającego do końca sezonu Ligi Mistrzów ma problemy z napastnikami - Timo Werner często zawodzi i brakuje mu pewności siebie, Tammy Abraham miał dostać zielone światło na poszukiwanie nowego klubu, a 34-letni Olivier Giroud nie dostanie nowej propozycji wygasającego latem kontraktu.
Thomas Tuchel zdołał w krótkim czasie odmienić Chelsea, latem będzie chciał wzmocnić kadrę i z pewnością będzie mógł liczyć na to, że w jego planach poprze go Roman Abramowicz. Polscy kibice przez długi czas podczas każdego transferowego okienka byli bombardowani informacjami o tym, że Lewandowski przeniesie się do Realu Madryt. W międzyczasie przewijały się też inne możliwe kluby, jak chociażby Manchester United czy Manchester City. Ostatecznie jednak za każdym razem były to tylko plotki, w których prawdopodobnie była jakaś dawka prawdy - w każdym razie zbyt mała, by doszło do przenosin snajpera, który w Bayernie wszedł na poziom nieosiągalny dla zdecydowanej większości piłkarzy. Wydaje się, że tym razem także nie warto liczyć na sensacyjny ruch.
"Lewy" notuje kolejny znakomity sezon w swojej karierze. Pomimo miesięcznej pauzy spowodowanej kontuzją kolana, zdołał zdobyć już 36 goli w Bundeslidze. Do końca rozgrywek zostały trzy kolejki, a Polakowi brakuje czterech goli do wyrównania rekordu skuteczności Gerda Muellera z sezonu 1971/1972.
Czytaj także: