W tym sezonie Wiśle ewidentnie brakuje bramkostrzelnego napastnika - najskuteczniejszym zawodnikiem ekipy z Krakowa jest Felicio Brown Forbes, który na swoim koncie zapisał zaledwie 7 goli. Na stadionie przy ul. Henryka Reymana wierzą, że Ondrasek z powodzeniem mógłby pełnić tę funkcję.
Ekstraklasa: Jagiellonia pójdzie tropem Duńczyków? Analitycy szukają białostoczanom nowego trenera
Sęk w tym, że Czech nie spisuje się najlepiej w Pilźnie - w obecnych rozgrywkach zagrał w 31 meczach, w których strzelił 6 goli i notując jedną asystę. Na murawie spędził jednak zaledwie 52 proc. możliwego czasu gry. Serwis transfery.info podaje, że Viktoria jest skłonna rozwiązać obowiązujący do 30 czerwca 2023 roku kontrakt z Ondraskiem, aby zwolnić się z obowiązku wypłacania mu sowitego jak na warunki ligi czeskiej wynagrodzenia.
Wisła ma zaproponować napastnikowi niższe wynagrodzenie, ale poza możliwością częstszej gry za przeprowadzką pod Wawel przemawiają również względy rodzinne, bowiem żona Ondraska jest Polką.
Jeśli dojdzie do porozumienia między Wisłą a Viktorią, 32-letni napastnik wróci do Ekstraklasy po 3 latach. Siedmiokrotny reprezentant Czech w polskiej lidze rozegrał w sumie 66 meczów, w których strzelił 20 goli i zanotował 9 asyst. Ondrasek imponował walecznością i warunkami fizycznymi, a niezła gra zaowocowała jego transferem do FC Dallas. Z MLS odszedł jednak już po półtora roku, przechodząc do Viktorii Pilzno.