Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, organizacja ubiegłorocznych wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym nie miała podstaw prawnych, a decyzje były wydawane bardzo szybko i bez analizy kosztów. Informację przekazał prezes NIK Marian Banaś.
Ocena prokuratorska
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta z Solidarnej Polski powiedział dziennikarzom, że "z prezentowanymi w mediach tezami raportu się nie zgadza". Dodał, że wnioski prezesa NIK będą szczegółowo oceniać już prokuratorzy.
Rzecznik rządu o raporcie NIK: zarzuty wobec Poczty Polskiej i PWPW nie mają uzasadnienia w stanie prawnym
- Pragnę wskazać, że w czasie podejmowania działań w tym zakresie nie wiedzieliśmy, co się stanie, jeśli wybory nie zostaną przeprowadzone. Udało się to zażegnać - powiedział.
00:26 polnik1.mp3 Sebastian Kaleta o organizacji wyborów prezydenckich w 2020 r. i wnioskach NIK (IAR)
Wniosek o prezentację
Do przedstawionego przez Najwyższą Izbę Kontroli raportu odnieśli się też przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej.
Czytaj także:
Szef klubu KO, poseł Cezary Tomczyk powiedział podczas konferencji prasowej, że zwrócił się do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, by prezes Marian Banaś zaprezentował raport NIK na posiedzeniu izby.
00:12 polnik2.mp3 Cezary Tomczyk o konieczności publicznego wysłuchania raportu NIK ws. organizacji wyborów prezydenckich (IAR)
Na straży konstytucji
Wybory korespondencyjne. NIK: organizacja bez podstaw prawnych
W odpowiedzi na raport Najwyższej Izby Kontroli Centrum Informacyjne Rządu wydało oświadczenie, w którym przekazało, że wszystkie decyzje o przygotowaniach do głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich 10 maja 2020 roku były zgodne z prawem.
Autorzy dokumentu stwierdzili, że premier i szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów stali na straży konstytucji, ich działania były w pełni legalne i miały na celu przeprowadzenie wyborów w konstytucyjnym terminie.
fc