Wcześniej izraelskie wojsko ostrzegło wszystkie osoby przebywające w środku o zbliżającym się nalocie. Na dach zrzucono również pocisk o małej sile, który - zgodnie z praktyką stosowaną przez Siły Obronne Izraela - miał być ostatnim ostrzeżeniem przed nalotem o dużej skali.
Rośnie liczba ofiar konfliktu Izraela z Hamasem. Polski MSZ apeluje o zakończenie przemocy
W odpowiedzi rzecznik zbrojnego skrzydła Hamasu zapowiedział kolejny ostrzał rakietowy na Tel Awiw i inne miasta w środkowym Izraelu.
Czytaj także:
Z kolei ambasador Austrii w Izraelu alarmuje, że jeden z pocisków Hamasu spadł w bezpośrednim sąsiedztwie austriackiej ambasady w Ramat Gan na przedmieściach Tel Awiwu.
"Na szczęście wszyscy jesteśmy bezpieczni. To musi natychmiast się zakończyć" - napisała na twitterze Hannah Liko.
Reakcja Białego Domu
"Zakomunikowaliśmy bezpośrednio Izraelczykom, że zapewnienie bezpieczeństwa dziennikarzy i niezależnych mediów jest najwyższą odpowiedzialnością" - napisała na Twitterze rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki.
Izrael ostrzegł o nadchodzącym uderzeniu około godzinę przed nalotem, aby dziennikarze i mieszkańcy zdążyli się ewakuować.
Konflikt na Bliskim Wschodzie. Trwa ostrzał rakietowy południowego Izraela
Jak podało izraelskie wojsko, w budynku miał prowadzić działalność wywiad wojskowy Hamasu, wobec czego blok stanowił prawnie uzasadniony cel działań wojskowych.
Sobota jest kolejnym dniem działań wojennych między Izraelem i rządzącym w Strefie Gazy Hamasem. W izraelskim uderzeniu na obóz dla uchodźców zginęła tego dnia 10-osobowa rodzina, zaś w wyniku ostrzału rakietowego Hamasu zginął 50-letni mieszkaniec Ramat Gan pod Tel Awiwem. Izraelskie wojsko poinformowało też o udaremnieniu próby wysłania drona uzbrojonego w materiały wybuchowe w kierunku Izraela. Według IDF dron spadł na miejsce startu, zabijając dwóch członków palestyńskiej organizacji.
bf