Pełniąca obowiązki izraelskiego ambasadora w Polsce Tal Ben-Ari Yaalon mówi Polskiemu Radiu, że za śmierć cywilów odpowiada rządzący Gazą palestyński Hamas. Dyplomatka twierdzi, że bojownicy celowo ukrywają się wśród cywilnej ludności. - Każda śmierć jest godna pożałowania, zwłaszcza dzieci - powiedziała.
00:52 11086647_1.mp3 Szefowa misji w Polsce o cywilnych ofiarach w Gazie (IAR)
Powszechny dostęp do schronów w Izraelu. Zapewniają bezpieczeństwo milionom obywateli
"Izrael robi co może"
- Ja też jestem matką i uważam, że życie dzieci jest święte i mamy obowiązek go bronić. Ale gdy Hamas używa ich jako żywych tarcz, wina spada na nich. Izrael robi wszystko co może, by cywile nie ucierpieli. Hamas jednak używa ich jako żywych tarcz, ukrywa się w zatłoczonych miejscach, co sprawia, że ofiary cywilne są nie do uniknięcia - dodaje.
Izraelska charge d’affaires mówi, że według danych izraelskiej armii, jedna trzecia rakiet wystrzeliwanych w kierunku Izraela spada jeszcze w Gazie. Miało to doprowadzić do śmierci co najmniej 9 dzieci.
Czytaj także:
Kwestia zawieszenia broni
Tal Ben-Ari Yaalon mówi w rozmowie z Polskim Radiem, że zawieszenie broni jest obecnie mało prawdopodobne. - To decyzja rządu, ale mogę powiedzieć, że w tej chwili nie zrealizowaliśmy jeszcze celów tej operacji - podkreśliła.
Całość rozmowy z pełniącą obowiązki ambasadora Izraela o 17.30 w Programie Pierwszym Polskiego Radia w magazynie "Więcej Świata".
Palestyński ambasador w Polsce także został poproszony przez Polskie Radio o wywiad, ale nie zgodził się na rozmowę. Tłumaczył, że nie chce wypowiadać się razem z przedstawicielami Izraela i argumentował, że wcześniej polskie media nie interesowały się Palestyńczykami. W ostatnich dniach przedstawiciele Hamasu, który rządzi Strefą Gazy, informowali, że ich ostrzały rakietowe są odpowiedzią na izraelskie naloty.
dz