Jego zdaniem, awaria ta pokazuje jakie" mamy wyzwania związane z transformacją energetyczną". - Chociażby budowa elektrowni atomowej, która był w innym miejscu kraju, spowodowałaby stabilizację w tym zakresie - dodał.
W poniedziałek ok. godz. 16.30 doszło do zakłócenia na stacji elektroenergetycznej Rogowiec, należącej do operatora przesyłu energii, PSE. Wskutek zadziałania automatyki stacyjnej nastąpiło wyłączenie 10 bloków w Elektrowni Bełchatów, należącej do spółki PGE GiEK. Utracono 3.640 MW mocy.
Czytaj także:
Prezes PGE: żaden pracownik Elektrowni Bełchatów nie był odpowiedzialny za awarię
Ustalanie okoliczności awarii
Awaria w rozdzielni w Rogowcu została usunięta w poniedziałek. Prawdopodobną przyczyną było zwarcie. Dokładne okoliczności wystąpienia zakłócenia zbada zespół ekspertów.
Jak podawała PSE, mimo awarii krajowy system energetyczny pracował stabilne. Było to możliwe dzięki krajowej rezerwie operatora, uruchomieniu mechanizmów obrony systemu elektroenergetycznego przed blackoutem oraz skorzystaniu z importu awaryjnego m.in. z Czech, Słowacji i Niemiec.
Elektrownia Bełchatów jest największym dostawcą energii elektrycznej w Polsce. Produkuje ponad 20 proc. krajowej energii. Trafia ona do 11,5 mln gospodarstw domowych. Moc pracujących na terenie elektrowni bloków wynosi 5298 MW.
ms