Niezależna rosyjska telewizja powołuje się na relację pasażera, z którym rozmawiał łotewski portal internetowy Delfi. Pasażer ten opisał reakcję Protasiewicza na awaryjne lądowanie w Mińsku: najpierw opozycjonista wpadł w panikę, zaczął się trząść, a na pytanie, co się stało, odparł: "czeka mnie tutaj kara śmierci".
Prezydent: wydarzenia na Białorusi kolejnym przykładem naruszania fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego
Po wylądowaniu Protasiewicz nadal drżał, ale był spokojny. Do samolotu weszli ludzie z psami, Protasiewicza odprowadzono na bok i przeszukano. Cały czas koło niego był funkcjonariusz służb siłowych. Potem Protasiewicz został wyprowadzony z samolotu.
Czytaj także:
Pasażer, z którym rozmawiał portal Delfi, relacjonował, że pozostałych podróżnych przetrzymywano przez około trzy godziny w wąskim korytarzu bez wody i dostępu do toalety i sprawdzano im dokumenty.
"Nie możemy lądować w Mińsku"
Według relacji innego pasażera "pilot ostro zmienił kurs, powiedział, że potem wyjaśni, ale nie zrobił tego. - Podczas lądowania widzieliśmy samochody straży pożarnej, policjantów (właśc. milicjantów), itd. Przyjechało bardzo dużo ludzi, nie było jasne, czego chcą – powiedział obywatel Litwy Mantos, którego wypowiedź cytuje Onliner.by.
"USA stoją wraz z Polską po stronie Białorusi". Amerykański dyplomata ws. zatrzymania samolotu w Mińsku
- Siedziałem z tyłu. Roman nagle wstał, wziął torbę, próbował komputer i telefon przekazać swojej dziewczynie. Zaczął krzyczeć do dziewczyny obok, że nie możemy wylądować w Mińsku – dodał.
Na liście KGB
Mieszkający poza granicami Białorusi Protasiewicz był jednym z autorów prowadzonego w Telegramie opozycyjnego kanału Nexta, który władze w Mińsku uznały za ekstremistyczny. Wobec Protasiewicza wszczęto na Białorusi sprawy karne dotyczące m.in. wzniecania nienawiści do władz i struktur siłowych i organizacji zamieszek.
Czytaj także:
Opozycjonista został umieszczony na sporządzonej przez białoruski Komitet Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) liście osób "zaangażowanych w terroryzm".
Białoruski polityk: kontrolerzy z Mińska grozili zestrzeleniem samolotu
W asyście wojskowego myśliwca
W niedzielę na lotnisku w Mińsku lądował awaryjnie samolot linii Ryanair lecący z Aten do Wilna. Przyczyną lądowania była informacja o bombie na pokładzie. Na polecenie władz Białorusi poderwano myśliwiec wojskowy MiG-29, który podążał przed maszyną pasażerską.
Informacja ta po sprawdzeniu samolotu Ryanair nie potwierdziła się. Media niezależne podały następnie informację o zatrzymaniu Protasiewicza, który leciał tym samolotem.
fc