Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Kamil Starczyk 28.05.2021

Prezes IPN na komisji sejmowej: nigdy nie zasłanialiśmy niewygodnych kart historii

- Nigdy w Instytucie Pamięci Narodowej nie zasłanialiśmy niewygodnych kart historii. Dlatego też Instytut Pamięci Narodowej jest tak atakowany, bo jest niezależny - mówił w czwartek prezes IPN Jarosław Szarek na sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.

Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w czwartek, dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej dr Jarosław Szarek przedstawił obszerne sprawozdanie Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w okresie od 1 stycznia 2020 r. do 31 grudnia 2020 roku.

- Rok 2020 dla Instytutu Pamięci Narodowej miał wymiar szczególny. Przygotowywaliśmy się do tego roku od dłuższego czasu ze względu na niezwykle ważne rocznice, przypadające w tamtym czasie. Wpisywały się nie tylko w naszą polską historię, ale również w historię Europejską. To jest rok 1920, czyli zwycięstwo nad Bolszewikami, kiedy Polska zatrzymała przed stu laty nawałę komunistycznego systemu, i sześćdziesiąt lat później, kiedy Polska po powstaniu Solidarności zaczęła system komunistyczny wypierać - z Polski, z tej części Europy. I wokół tych dwóch dat skupiła się najistotniejsza aktywność Instytutu Pamięci Narodowej. A jeszcze pomiędzy tymi wydarzeniami druga wojna światowa, czyli próba unicestwienia Polski, rocznica zbrodni katyńskiej w roku 1940 - powiedział dyrektor IPN.

Szarek poinformował o trwającej kampanii upamiętniającej znaczące punkty w XX-wiecznej historii Polski, które mają trafić do jak najszerszego grona odbiorców, zwłaszcza odbiorców młodych i spoza Polski. W jej ramach zostały wydane liczne publikacje naukowe i popularnonaukowe. Przygotowano też materiały edukacyjne z myślą o dzieciach i młodzieży, w tym komiksy. Szef IPN wspomniał m.in. o koniecznym szerzeniu wiedzy o działalności Komitetu Obrony Robotników przed powstaniem Solidarności. Przypomniał także o konieczności całkowitego wyjaśnienia sprawy zniesławienia Stanisława Pyjasa.

IPN podjął się m.in. realizacji cyklu wystaw o powstawaniu Solidarności i konieczności wypracowania relacji polsko-żydowskich. Jak wielokrotnie podkreślał Szarek - szczególnie ważną misją minionego roku było przypominanie lokalnej działalności patriotycznej Polaków.

ipn_twitter_free_1200.jpg
Lewica chce likwidacji IPN. Michałowski: to bolszewickie zapędy

"Tak podchodzimy do historii Polski"

Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej zakwestionował skuteczność działań IPN w ubiegłym roku. - To czas od katastrofy do katastrofy - ocenił. - Kiedy powierza się 400-milionowy budżet na IPN, wymagamy profesjonalizmu i budowaniu autorytetu instytucji - podkreślił. Jego zdaniem, instytucja kierowana przez Szarka nie spełniła tych wymogów. Szczerba skrytykował ustawę o IPN, która "zrujnowała relacje polsko-izraelskie". Poruszył również kwestię międzynarodowej rady oświęcimskiej w Muzeum Auschwitz-Birkenau i niepowstałego dotąd Muzeum Bitwy Warszawskiej, dopytując, dlaczego IPN w tej ostatniej kwestii nie wywiera presji na rządzie.

W obronie IPN wystąpiła wiceprzewodnicząca komisji Anna Milczannowska (PiS), przypominając, że IPN jest "jedną z nielicznych instytucji, powstałych po 1989 roku wolnych od ludzi odpowiedzialnych za reżim komunistyczny". Przyznanie funkcji szefa IPN we Wrocławiu nazwała "niefortunnym incydentem", z którego wyciągnięto konsekwencje. Zaprzeczyła także tezie o unikaniu przez Instytut Pamięci Narodowej badań związanych z udziałem Polaków zbrodniczych działaniach. Jak oceniła, dzięki lustracji poznajemy "życiorysy dziesiątków ludzi" współpracujących z reżimem komunistycznym.

Czytaj także:

- Proszę mi znaleźć jakikolwiek ślad z tych poglądów czy treści, które państwo zarzucają Instytutowi Pamięci Narodowej: o jednostronność, o nacjonalizm, o prowadzenie jakiejś jednostronnej polityki. Instytut Pamięci Narodowej kieruje się jedną zasadniczą kwestią, jest nią prawda - odpowiedział na zarzuty Szarek. - Tak podchodzimy do historii Polski. Nigdy w Instytucie Pamięci Narodowej nie zasłanialiśmy niewygodnych kart historii. Dlatego też Instytut Pamięci Narodowej jest tak atakowany, bo jest niezależny - mówił. - Od lat konsekwentnie pokazujemy niegodne zaangażowanie naszych rodaków w budowę systemu komunistycznego, współpracowników służby bezpieczeństwa. I tak samo traktujemy naszych rodaków, którzy w czasie drugiej wojny światowej poszli na współpracę z okupantem. A taką formą współpracy było szmalcownictwo. Proszę pokazać mi publikację Instytutu Pamięci Narodowej, gdzie bronimy takich niegodnych zachowań - dodał. - Tylko podkreślamy zawsze, że Polska była jedynym państwem w całej Europie od pierwszego do ostatniego dnia okupacji niemieckiej, a przez to część tego czasu również sowieckiej, która nie podjęła instytucjonalnej kolaboracji z okupantem niemieckim - podsumował prezes IPN.

ks