Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Joanna Twardowska 02.06.2021

Niepokojące statystyki. Szef KPRM: dzienne zapisy na szczepienia spadły z ok. 200 do 130 tys.

 - W systemie szczepień mamy w tej chwili ok. 50 proc. dorosłych Polaków; dzienne zapisy na szczepienia spadły z ok. 200 tys. do 130 tys. - poinformował pełnomocnik ds. programu szczepień Michał Dworczyk. Zapewnił, że rząd nie planuje obowiązkowych szczepień, ale będzie przekonywać Polaków.

Szef KPRM pytany w TVN24 o to, jaki procent dorosłych Polaków został już zaszczepionych lub zarejestrowanych do szczepienia, odparł, że "w tej chwili w systemie mamy ok. 50 proc. dorosłych Polaków". Podkreślił, że wyzwaniem jest zwalniająca rejestracja na szczepienia.

Czytaj także:
szczepienie_pap_1200 (9).jpg
"Nie mamy jeszcze odporności populacyjnej". Prof. Tomasiewicz apeluje o szczepienie się

- Jeżeli chodzi o rejestrację, to wyzwanie staje się coraz większe i najlepiej pokazują to liczby, ponieważ w ciągu ostatnich 2 tygodni dzienne zapisy, w ujęciu uśrednionym, spadły z ok. 200 tys. do 130 tys. - poinformował Michał Dworczyk.

Programy profrekwencyjne 

Szef KPRM pytany, czy oznacza to nieskuteczność programów profrekwencyjnych, odparł, że one dopiero się zaczynają. Szef KPRM podkreślał w tym kontekście, że grupa Polaków, która była przekonana i chciała się zaszczepić, już to zrobiła.

- Każdego dnia przekonujemy pozostałych, że warto się zaszczepić, że to jedyna droga, żeby pokonać pandemię - mówił Michał Dworczyk.

Jako przykład pełnomocnik ds. programu szczepień przywołał pomysły amerykańskie, w wyniku których - w niektórych stanach - frekwencja zaszczepionych wzrosła o 30 proc.

Polityk poinformował, że do każdego Polaka, który nie zaszczepi się, będą dzwonili konsultanci z NFZ, ponadto bezpośrednio będą kontaktować się z nimi samorządowcy lub POZ.

Czytaj także:
1200_koronawirus_laboratrium_shutterstock_free.jpg
Nowe warianty koronawiursa będą miały specjalne oznaczenia. WHO przedstawiła szczegóły

Czytaj także:

Frekwencja szczepień

Michał Dworczyk stwierdził, że im młodsze roczniki, tym gorzej z frekwencją szczepień. Poinformował również, że najszybciej szczepią się województwa: mazowieckie, śląskie, dolnośląskie, a liderem jest miasto Sopot.

- Biorąc pod uwagę nasz stosunek do szczepień, mówię tutaj o dorosłych, czyli pewien dystans, który posiadamy, myślę, że potrzeba czasu, żeby go przełamać - powiedział.

Podkreślił, że żaden kraj europejski nie wprowadził obowiązkowych szczepień, jednak różne prywatne podmioty lub szpitale wprowadzają różne ograniczenia z tym związane.

Dworczyk stwierdził, że przymusowe szczepienia mogłyby wywołać odwrotny skutek i jeszcze większy sprzeciw niektórych osób.

- Nie rozważamy wprowadzenia obowiązkowego szczepienia, rozważamy szereg działań, które mają poprawić frekwencję - zaznaczył.

Pomoc rozwojowa

Czytaj także:
horban free tt kprm 663.jpg
Szczepienia dzieci przeciw COVID-19. Prof. Horban: chcielibyśmy zacząć jak najszybciej

Pełnomocnik ds. programu szczepień pytany, czy Polska musi zakupić wszystkie zamówione szczepionki, odparł, że Polska musi odebrać ok. 100 mln zamówionych dawek.

- Cały czas Polacy się rejestrują, to po pierwsze. Po drugie kupowaliśmy te szczepionki podobnie jak inne kraje europejskie, że część z tych szczepionek my nie wykorzystamy, tylko np. w ramach pomocy rozwojowej przekażemy innym krajom, bo nie wszystkie kraje są w tak dobrej sytuacji - powiedział Dworczyk.

Wśród krajów, do których mogą trafić niewykorzystane szczepionki, wymienił Ukrainę, Gruzję, kraje bałkańskie, które otrzymałyby je w ramach unijnych mechanizmów.

Szef KPRM przypomniał, że preparat Johnson&Johnson można przechowywać w mroźni 2 lata, a pozostałe około 6 miesięcy.

jbt