O decyzji poinformowały służby prasowe sądu rejonowego w miejscowości Pietuszki w obwodzie włodzimierskim.
Nawalny przekonywał, że z powodu uznania go za skłonnego do ucieczki co noc był wielokrotnie budzony przez strażnika więziennego, który co godzina sprawdzał jego obecność i składał na głos meldunek, wyrywając go ze snu.
"Nieakceptowalna sytuacja". Rzecznik rządu o zatrzymaniu Andrieja Piwowarowa
Przedstawiciel kolonii karnej w Pokrowie, gdzie skierowano Nawalnego w celu odbywania wyroku pozbawienia wolności, mówił zaś w sądzie, że nikt z innych więźniów nie skarżył się na zakłócanie mu snu.
Nawalny uznany został za więźnia "skłonnego do ucieczki" już w areszcie Matrosskaja Tiszyna w Moskwie, gdzie trafił w styczniu br., kiedy po przylocie z Niemiec został zatrzymany na lotnisku w Moskwie. Administracja kolonii karnej w Pokrowie automatycznie przedłużyła zaliczenie go do tej kategorii.
Eksperci zajmujący się systemem więziennictwa w Rosji uważają, że nadawanie więźniom takiego statusu jest sposobem wywierania na nich presji przez administrację więzienną.