Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Klaudia Hatała 17.11.2010

Wczoraj prokuratorzy, dzisiaj sędziowie

W całym kraju trwa protest sędziów pod hasłem "dzień bez wokandy".
sądsądfot. East News

Sędziowie sprzeciwiają się w ten sposób planowanym zmianom w wymiarze sprawiedliwości. Chodzi między innymi o nową formę ocen pracy sędziów. Według Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia propozycje ministerstwa sprawiedliwości w tej kwestii godzą w niezawisłość sądów i naruszają przepisy konstytucyjne.

"Minister będzie miał wpływ na formułowanie tych ocen i powoływanie sędziów-wizytatorów" - mówi Wojciech Buchajczuk z sądu rejonowego dla dzielnicy Warszawa - Śródmieście. Jego zdaniem sędziowie permanentnie sa poddawani kontroli. Wyroki są kierowane do sadów wyższej instancji, prowadzi się lustrację orzeczeń - tłumaczy Buchajczuk. "Podlegamy też ocenie mediów i społeczeństwa i my oceny nie unikamy, ale chodzi o formę" - dodaje sędzia.

Ministerstwo sprawiedliwości chce wystawiać oceny sędziom co cztery lata. W przypadku oceny negatywnej czy pozytywnej z zastrzeżeniem będzie to oznaczało - zdaniem protestujących sędziów - brak awansu przez kolejne lata pracy.

Środowisko sędziowskie protestuje również przeciwko zbyt niskim zarobkom. Od 15 lat sędziowie zarabiają na podobnym poziomie - około 5 tysięcy złotych. Ich zdaniem to zbyt mało w porównaniu do ilości spraw, które muszą codziennie rozstrzygać. Z wyliczeń Stowarzyszenia Iustitia wynika, że w 1995 roku do sądów wpynęło około 5 milionów spraw. Dziś jest ich 12 milionoów, a sędziów nie przybywa. Oznacza to - jak wyliczył Wojciech Buchajczuk - że liczba spraw zwrosła o 150 porcent, a sędziowie musza je rozpatrywac tymi samymi siłami w ramach tego samego wynagrodzenia.

Poznański sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia "Iustitia" powiedział Radiu Merkury, że sędziowie walczą nie tylko o wyższe wynagrodzenia. Sędziowie zarzucają także ministrowi sprawiedliwości, że nie sprawuje należytego nadzoru nad sądami.

kh,dp