"Wprost" dotarł do informatora wewnątrz Platformy Obywatelskiej, który przedstawił tygodnikowi sytuację kilka dni po przejęciu władzy w Platformie Obywatelskiej. Jego zdaniem, "ciągu kilku chwil sytuacja w PO została przez Tuska opanowana" - podaje za "Wprost" portal TVP.info.
Politolog: na powrocie Donalda Tuska stracił Rafał Trzaskowski
"Rafał jest bezradny"
Jak podają dziennikarze, na początku konieczna była "pacyfikacja" samorządowców, a przede wszystkim - prezydentów miast. W PO Tuskowi wszyscy się podporządkowali, jednak obok PO mają miejsce różne działania z udziałem polityków tej partii. Najbardziej widoczne są oczywiście ruchy Rafała Trzaskowskiego.
- Rafał poczuł się bezradny, bez możliwości manewru. Tusk opowiadał mu, że Warszawa jest istotnym dla PO miastem, a Rafał z racji swojej funkcji jest bardzo ważnym samorządowcem. To była rozmowa w stylu: "Nic nie dostaniesz, ciesz się z tego, co masz. Nie radzę odchodzić" - cytuje informatora "Wprost" portal TVP.
Z czym to się wiąże? Okazuje się, że Donald Tusk nie próżnuje, tylko szybko wziął sprawy w swoje ręce, rozpoczynając od "spacyfikowania prezydentów miast wspierających Rafała Trzaskowskiego". Rozmawiał już z prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz. Ta - jak twierdzi "Wprost" - zapewniła go, że "prezydenci miast nie będą angażować się ruch samorządowcy, który na jesieni miał powstać pod patronatem Trzaskowskiego". - Donald pozamiatał Rafała - mówi informator.
Dulkiewicz nie była jedynym politykiem PO, z którym Tusk w tej sprawie rozmawiał. Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski miał od Tuska dostać obietnicę, że "w zamian za wsparcie zrobi go regionalnym baronem".
Czytaj również:
Poukładać się z opozycją
Donald Tusk p.o. szefa PO. Prof. Kleiber: narzekać mogą i Borys Budka i Rafał Trzaskowski
Z informacji "Wprost", które przekazuje portal TVP.info, wynika także, że w następnej kolejności Donald Tusk chce wziąć się za resztę opozycji. Podobnie, jak chce, by samorządowcy budowali silną PO, a nie "coś na jej obrzeżach", takie same oczekiwania ma wobec partii opozycyjnych.
- Już widać, że Władysław Kosiniak-Kamysz chce się z nim dogadać co do wspólnej koalicji. Jak Szymonowi Hołowni zacznie spadać poparcie, nie będzie miał wyjścia i podejmie współpracę z Tuskiem - mówi informator tygodnika "Wprost".- Tylko Włodzimierzowi Czarzastemu nie opłaca się iść w jednej koalicji do wyborów - dodaje.
Autorzy artykułu we "Wprost" informują, że PO dysponować ma wewnętrznymi sondażami, z których wynikać ma, że "twardy elektorat PO to nawet 28 proc.". Do tego poziomu ma dążyć Donald Tusk.
Wprost.pl, TVP.Info, jmo