Nękanie niezależnych mediów na Białorusi. Mieszkania i redakcje dziennikarzy są przeszukiwane już drugi dzień

W Mińsku przeprowadzono rewizję u dziennikarki portalu "Onliner" Anastazji Ziańko, a w Brześciu - u dziennikarza portalu "Wirtualny Brześć" Andreja Kucharczyka oraz u innego pracownika mediów - Maksima Chlabca. Funkcjonariusze pojawili się również w mieszkaniach lub redakcjach niezależnych mediów w miastach: Głębokie, Łuniniec i Hancewicze.

Obława na niezależne białoruskie media trwa. Po Naszej Niwie i mediach regionalnych przyszła kolej na współpracowników Biełsatu #wolnemediahttps://t.co/sojzFl9VKN pic.twitter.com/JdzlLwUbdI

— Biełsat po polsku (@Bielsat_pl) July 8, 2021

The "great purge" continues. It will be in history books. Lukashenka's thugs came today to remaining journalists in the country: the editor of the second-largest news portal Onliner and remaining regional media. They search offices and houses, accuse reporters of organizing riots pic.twitter.com/VUl774Pc7p

— Franak Viačorka (@franakviacorka) July 9, 2021

"Domagamy się zaprzestania niszczenia wolności słowa". Białoruskie St. Dziennikarzy wydało oświadczenie

Rozgłośnia Radio Swaboda informuje, że wczoraj milicjanci zatrzymali co najmniej 14 pracowników mediów i aktywistów społecznych. Przeszukali, przesłuchali lub zatrzymali dziennikarzy niezależnych mediów w Baranowiczach, Brześciu, Orszy i Witebsku. W Mińsku przy zatrzymaniu miał być pobity Jahor Marcinowicz, redaktor naczelny "Naszej Niwy"

Czytaj także:

• Białoruś wzmacnia ochronę granicy z Ukrainą. "Dociera stamtąd duża ilość broni"
• Białoruski reżim cenzuruje wolne media. Zamknięto punkt korespondencki rozgłośni Euroradio
• "Będzie musiał usłyszeć przesłanie". Cichanouska dziękuje za sankcje wobec reżimu Łukaszenki

Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy apeluje do władz o "zaprzestania łamania prawa wolności słowa". Wcześniej KGB Białorusi informowało o prowadzonej "szerokiej operacji przeciwko ludziom nastawionym radykalnie"

dz