Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 24.11.2010

Pawlak: państwo pada na twarz

O tym, że reforma KRUS już się odbyła, tylko nie została zauważona, o potrzebach zmian w OFE i projektach rządu na ostatni rok przed wyborami - opowiada w wywiadzie dla PAP wicepremier, szef PSL Waldemar Pawlak.
Pawlak: państwo pada na twarzfot. PAP/Tomasz Gzell

Pytany jakie projekty ustaw powinna przyjąć koalicja PO-PSL w ostatnim roku rządzenia mówi ogólnie, że najlepszymi reformami są „zmiany ewolucyjne”.

KRUS

Waldemar Pawlak pytany o jedną z najbardziej palących reform, reformę KRUS, mówi że został już zmieniony. - Z dużym rozbawieniem patrzę, że media trzymają się jak pijany płotu teorii o zmianach w KRUS, nie zauważając tego, że w 2008 r. zmienił się sposób naliczania składek i wraz ze zwiększaniem się powierzchni gospodarstwa wzrasta składka. Z drugiej strony trzeba powiedzieć, że jest to niesprawiedliwe, bo nie wzrasta przy tym emerytura – powiedział.

- W przypadku rolników można przesunąć część czy cały wręcz podatek rolny na składkę zdrowotną, a dotacja wtedy nie będzie szła do rolnictwa, tylko pójdzie na samorządy gminne, na wszystkich ludzi, którzy mieszkają poza miastem. Na wsi nie mieszkają tylko rolnicy, ale też nauczyciele, lekarze, pracownicy samorządowi, przedsiębiorcy – mówi wicepremier.

Służby mundurowe

W sprawie służb mundurowych PSL stoi na stanowisku, że trzeba ocenić ile kosztują poszczególne rozwiązania. - Nie będziemy w tej sprawie wypowiadać się w jakiś obłudny sposób, że chodzi o włączenie mundurowych do powszechnego systemu emerytalnego, a tak naprawdę konsekwencja takiego ruchu jest taka, że będą dodatkowe transfery z budżetu do instytucji finansowych. Jeżeli o to chodzi, to niech autorzy powiedzą to otwarcie, a nie opowiadają bajerów. W tej sprawie potrzebna jest poważna dyskusja. W naszym przekonaniu najtańszym rozwiązaniem będzie zachęcanie do dłuższego pozostawania w służbie – przekonywał Pawlak. Zaznaczył, że obecnie nie ma spójnego planu w tej sprawie, są tylko hasła.

Później na emeryturę?

Na pytanie, co z podniesieniem wieku emerytalnego, Pawlak odpowiada że problem jest na razie z pracą dla młodych ludzi. Jego zdaniem należy o tym dyskutować najpierw. - Jak nam będzie brakować ludzi do pracy i będą firmy dobrze płaciły, to nie ma żadnego problemu, żeby po uzyskaniu emerytury dalej pracować. To jest najlepsza zachęta do pozostawania w pracy. Administracyjne ustalanie wieku emerytalnego jest nieporozumieniem – stwierdził minister gospodarki.

Obcięte składki do OFE?

Wicepremier mówił wcześniej, że być może warto zawiesić transfer środków z budżetu do OFE. - Jest to dylemat polityczny, który trzeba też jasno definiować, czy ważniejsze są elementy stabilności państwa, czy ważniejsze są transfery do prywatnych instytucji finansowych, bo przecież te pieniądze nie zgubią się, bo pozostaną zaksięgowane na kontach w ZUS. Wysokość emerytur nie ulegnie zmianie, nawet myślę, że mogą one ulec zwiększeniu, bo niepewność na rynkach finansowych wydaje się być w najbliższych kilkunastu latach znacznie większa niż system indeksowania dla składek przyjęty przez ZUS. Może się okazać, że dzięki takiemu zabiegowi emerytury będą większe, a uratujemy stabilność państwa. – tłumaczy.

- Nie wyobrażam sobie sytuacji, że będą cięte wynagrodzenia nauczycieli i lekarzy, a transfery do OFE pozostaną. Te instytucje finansowe mają prawie 300 mld zł w swoich portfelach, więc mają co inwestować – dodał.

"Państwo pada na twarz"

Najlepszym rozwiązaniem, według Pawlaka, byłoby wprowadzenie dowolności w wyborze wariantu emerytalnego. - Nie chce mi się słuchać marudnych wypowiedzi z pozoru w trosce o demontaż systemu emerytalnego, a tak naprawdę w trosce o to, że niezależnie od tego, że "państwo pada na twarz" i może dojść do problemów z równowagą finansową, mają być robione transfery do prywatnych instytucji finansowych. Dlatego trzeba wprowadzić mechanizmy dobrowolności - mówi wicepremier.

Koalicja z PO

Minister gospodarki, szef PSL, powiedział, że współpraca z PO w sejmikach województw „w wielu przypadkach dobrze zaowocowała”. Powiedział, że trzeba zachować "otwartość" na te "dobre tradycje". Nadmienił też, że np. w woj. świętokrzyskim marszałek Adam Jarubas kierował koalicją, w której obok PSL była PO i PiS i też „było to dobre rozwiązanie”.

Pytany, czy o koalicjach regionalnych zapadną decyzje na szczeblu centralnym, mówi że kluczowe znaczenie będzie miał głos lokalnych liderów, bo oni znają najlepiej miejscowe realia i ludzi.

agkm