Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Radosław Różycki 24.11.2010

PiS wygrał, rządzić będzie kto inny

PO, PSL i SLD - te trzy ugrupowania będą rządzić województwem podkarpackim, mimo że wybory do sejmiku wygrało PiS.
PiS wygrał, rządzić będzie kto innyfot. PAP

Lokalni szefowie trzech partii podpisali umowę koalicyjną, która zapewni im większość, czyli 18 mandatów w sejmiku - po 7 Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe, a 4 Sojusz Lewicy Demokratycznej. Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 15 mandatów w 33-osobowym sejmiku .


PO, PSL i SLD chcą wspólnie realizować program, dzięki któremu Podkarpacie ma się szybciej rozwijać. Jak podkreślił szef ludowców w regionie, wiceminister skarbu Jan Bury, wypracowanie porozumienia trwało bardzo długo. "Przez różnorodność programów będziemy szukać jedności" - mówił Jan Bury. Polityk PSL dodał, że liczy na współpracę z radnymi PiS i zaprosił ich do współdziałania. Na razie jednak nie wiadomo, kto będzie marszałkiem województwa, bo, jak powiedział szef Platformy na Podkarpaciu Zbigniew Rynasiewicz, dotychczasowe rozmowy dotyczyły umowy koalicyjnej, a nie personaliów. Według Rynasiewicza, duże szanse ma obecny marszałek Zygmunt Cholewiński, który przed wyborami przeszedł z PiS do PO.

Według przewodniczącego SLD na Podkarpaciu posła Tomasza Kamińskiego, podpisanie umowy koalicyjnej cieszy, bo pokazuje, że w regionie może rządzić ktoś inny niż Prawo i Sprawiedliwość. Tymczasem wiceprzewodniczący PiS na Podkarpaciu, poseł Kazimierz Moskal uważa, że jeszcze nie jest przesądzone, kto utworzy zarząd województwa podkarpackiego. Aby mieć większość w Sejmuku, wystarczy 17 radnych. "Wchodzą w rachubę rozmowy z komitetami, czy pojedynczymi radnymi" - dodaje polityk PiS. Kazimierz Moskal mówi, że podpisana dziś umowa PO-PSL-SLD sprawi, iż część społeczeństwa, która głosowała na kandydatów Prawa i Sprawiedliwości, pozostanie bez reprezentanta we władzach województwa.


Według koalicjantów, decyzje odnośnie spraw personalnych zapadną, kiedy ustalony zostanie termin pierwszej sesji sejmiku. Zgodnie z prawem, będzie ona zwołana w ciągu siedmiu dni od daty ogłoszenia wyników wyborów w dzienniku urzędowym.

rr