Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Sabina Treffler 23.07.2021

Prof. Żurawski vel Grajewski ws. Nord Stream 2: to współczesne porozumienie z Monachium

- Amerykańsko-rosyjsko-niemieckie porozumienie aprobujące kontynuację budowy gazociągu Nord Stream 2 można porównać z układem w Monachium z 1938 roku - powiedział politolog z Uniwersytetu Łódzkiego prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.

Zdaniem naukowca sytuacja po zaakceptowaniu przez USA kontynuowania przez Niemcy i Rosję budowy gazociągu Nord Stream 2 po dnie Bałtyku przypomina krajobraz geopolityczny Europy sprzed 83 lat. Wtedy w Monachium zawarto porozumienie pomiędzy Niemcami, Włochami, Wielką Brytanią i Francją ws. wcielenia znacznej części Czechosłowacji do III Rzeszy pod nieobecność przedstawicieli Pragi.

akademik czerski nord stream 2 free shutt 1200 .jpg
USA podzielają obawy Polski ws. NS2 i... zezwalają na jego dokończenie. Fala komentarzy po wpisie Bix Aliu

Wówczas - jak przypomniał politolog - pojawił się zapożyczony z języka angielskiego appeasement, czyli łagodzenie, uspokajanie i zaspokajanie, w tamtym przypadku hitlerowskich Niemiec. Teraz ich rolę odgrywa Rosja.

Uspokajanie agresywnego mocarstwa

- Amerykańsko-rosyjsko-niemiecką umowę aprobującą kontynuację budowy gazociągu Nord Stream 2 można porównać z porozumieniem w Monachium z 1938 roku, mamy do czynienia ze współczesną wersją tego układu - powiedział prof. Żurawski vel Grajewski.

- Jest to próba appeasementu wobec mocarstwa rewizjonistycznego i agresywnego, jakim jest Rosja, szantażem i wojną wymuszającego zmiany granic. Próba wsparta na nadziei, że apetyt imperialny Rosji jest możliwy do nasycenia w pewnych granicach, po których osiągnięciu system ulegnie stabilizacji i przestanie być "kłopotliwy" - podkreślił i dodał, że to też można porównać do układu monachijskiego.

pap Merkel Biden 1200.jpg
Porozumienie USA i Niemiec ws. Nord Stream 2. Rewald: podejście amerykańskie jest bardzo pragmatyczne

Czytaj także:

- Teraz też, tym razem przy aprobacie USA, mocarstwa zachodnie wierzą w stabilizację w Europie po zgodzie Waszyngtonu na kontynuację budowy rosyjsko-niemieckiego gazociągu NS2, co politycznie jest na rękę Moskwie - zaznaczył. - I także teraz, jak w Monachium 83 lata temu, Zachód wierzy, że "zaspokoi" Kreml, pozwalając mu robić interesy z Berlinem - powiedział politolog. - Za cenę ustępstw narodów środkowoeuropejskich, wtedy Czechosłowacji, teraz Ukrainy - tłumaczył.

- Tylko Ukraina będzie się bić, bo nie jest Czechosłowacją - podkreślił politolog.

Ukraina straci najwięcej  

W opinii naukowca na budowie NS2 najwięcej straci Kijów, bo teraz gaz na zachód płynie przez instalacje ukraińskie. Profesor powtórzył swoją tezę o możliwej agresji Rosji na Ukrainę. Podczas - jak przewidywał naukowiec - rosyjskiej napaści ukraińskie gazociągi miałyby być zniszczone.

- To w naturalny sposób czyniłoby niemiecko-rosyjskie konsorcjum, do którego należy Nord Stream 2, monopolistą w importowaniu gazu zimnego z Rosji, a Berlinowi umożliwiłoby redystrybucję tego paliwa w Europie. Z ogromnym zyskiem dla obu krajów - powiedział prof. Żurawski vel Grajewski.

Rola Francji i Niemiec

chollet.jpg
Chollet o Nord Stream 2: Moskwa dostała jasny sygnał, że wykorzystywanie energii jako broni nie będzie akceptowane

Jego zdaniem Francja i Niemcy chcą stosować politykę appeasementu wobec rosyjskiego przywódcy. - Kanclerz Angela Merkel i prezydent Emmanuel Macron chcieli przecież zaprosić prezydenta Władimira Putina na szczyt Unii Europejskiej - przypomniał. - Tylko na skutek interwencji wschodniej flanki UE, w tym Polski, oraz krajów skandynawskich do tego nie doszło, ale intencje dwóch wiodących mocarstw europejskich wobec Rosji zostały przyjęte do wiadomości - tłumaczył.

- Niemcy i Francja chcą porozumienia z Rosją w środku tej całej zawieruchy. Tuż po sprawie uwięzienia przez Kreml rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, tuż po takim, a nie innym potraktowaniu wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Josepa Borrella - zaznaczył. Przypomniał, że rosyjskie władze i media zmarginalizowały wizytę Borrella w Moskwie na początku tego roku, podczas której wiceszef KE apelował m.in. o uwolnienie Nawalnego.

Czytaj także:

- To jest ślepe dążenie Niemiec i Francji do porozumienia z Rosją kosztem krajów Europy Środkowej i Wschodniej, które mają być zmuszone do milczenia - podkreślił. - To jest współczesne Monachium, tylko Ukraina i Polska nie są Czechosłowacją - ocenił profesor.

- Niekorzystny dla Europy Środkowej i Wschodniej zwrot w polityce amerykańskiej wyrażający się aprobatą dla Nord Stream 2 powoduje również zwrot w polityce zagranicznej Ukrainy. Niemcy w oczach Kijowa straciły, jako partner Rosji - wroga Ukrainy - analizował naukowiec. - Polska i Litwa natomiast, broniąc interesów Ukrainy, zyskały - podsumował Żurawski vel Grajewski.

st